Niestety piszę po raz drugi przy okazji paska rozrządu.
Po kilku dniach od wymiany zdarzyło mi się coś takiego:
po wyjechaniu z garażu, włączam klimatyzację, wrzucam bieg, puszczam sprzęgło i słyszę pisk, taki sam jaki wydaje wyjechane sprzęgło. Wduszam pedał sprzęgła - przestaje, wyłączam klimę - przestaje, włączam klimę - po chwili zaczyna znów piszczeć. Przejeżdżam delikatnie kiolkaset metrów - wszystko znika, jest normalnie.
Znajomy twierdzi, że:
po zmianie pasek rozrządu jest za mocno naciągnięty. Ale tam jest (tak mi się zdaje) napinacz, który ma wszystko sam regulować.
po zmianie pasek wieloklinowy (ten od alternatora i klimy), który również był wymieniany, jest zbyt luźny - i przy dużym obciążeniu (silnik, klima) się ślizga.
Zatem pytam:
1/ czy znajomy ma rację?
2/ jeśli tak - w jaki sposób reguluje się te paski?
3/ jaka inna przyczyna może wchodzić w grę?
Sprawdzałem inne wątki - tam chodziło o inny dźwięk, słynny ryk krowy od wężyków paliwowych. Mnie zapiszczało jak śłizgające się sprzęgło (albo pasek).
Po kilku dniach od wymiany zdarzyło mi się coś takiego:
po wyjechaniu z garażu, włączam klimatyzację, wrzucam bieg, puszczam sprzęgło i słyszę pisk, taki sam jaki wydaje wyjechane sprzęgło. Wduszam pedał sprzęgła - przestaje, wyłączam klimę - przestaje, włączam klimę - po chwili zaczyna znów piszczeć. Przejeżdżam delikatnie kiolkaset metrów - wszystko znika, jest normalnie.
Znajomy twierdzi, że:
po zmianie pasek rozrządu jest za mocno naciągnięty. Ale tam jest (tak mi się zdaje) napinacz, który ma wszystko sam regulować.
po zmianie pasek wieloklinowy (ten od alternatora i klimy), który również był wymieniany, jest zbyt luźny - i przy dużym obciążeniu (silnik, klima) się ślizga.
Zatem pytam:
1/ czy znajomy ma rację?
2/ jeśli tak - w jaki sposób reguluje się te paski?
3/ jaka inna przyczyna może wchodzić w grę?
Sprawdzałem inne wątki - tam chodziło o inny dźwięk, słynny ryk krowy od wężyków paliwowych. Mnie zapiszczało jak śłizgające się sprzęgło (albo pasek).
Comment