Bardzo głośno. Tak jak jakimś prętem o szprychy w rowerze. Niesie się tak, że nie mogę namierzyć źródła.
A zaczęło się przed chwilą. Myślałem, że najechałem na jakieś cienkie zwinięte druty, które leżały na asfalcie po sylwestrze, bo to był dokładnie taki odgłos. Chwilę się przeciągnęły pod samochodem i poleciały gdzieś uderzając o podwozie. Ale tuż po tym jak stanąłem na światłach to zaczęło tak głośno hałasować, więc to raczej nie były druty, tylko coś się rozwaliło. Ale wszystko idealnie działa i nie widzę uszkodzeń.
Tłucze tylko na biegu jałowym. Bez względu czy sprzęgło wciśnięte czy puszczone, żadnej różnicy. Wystarczy dodać obrotów i cisza. Biegi bez problemu wchodzą i nic nie hałasuje jak już ruszę. To jest dokładnie tak, jak słychać uszkodzony przegub podczas skręcania/ruszania, ale tu samochód stoi w miejscu i w dodatku na luzie. Łożysko oporowe lub wałek sprzęgłowy, to by przy naciśnięciu sprzęgła hałasowało. A tu wysprzęglenie nie ma wpływu na dźwięk. Macie pomysły, co to może być?
Aktualizacja:
Zaczynam się przyglądać paskowi osprzętu.
A zaczęło się przed chwilą. Myślałem, że najechałem na jakieś cienkie zwinięte druty, które leżały na asfalcie po sylwestrze, bo to był dokładnie taki odgłos. Chwilę się przeciągnęły pod samochodem i poleciały gdzieś uderzając o podwozie. Ale tuż po tym jak stanąłem na światłach to zaczęło tak głośno hałasować, więc to raczej nie były druty, tylko coś się rozwaliło. Ale wszystko idealnie działa i nie widzę uszkodzeń.
Tłucze tylko na biegu jałowym. Bez względu czy sprzęgło wciśnięte czy puszczone, żadnej różnicy. Wystarczy dodać obrotów i cisza. Biegi bez problemu wchodzą i nic nie hałasuje jak już ruszę. To jest dokładnie tak, jak słychać uszkodzony przegub podczas skręcania/ruszania, ale tu samochód stoi w miejscu i w dodatku na luzie. Łożysko oporowe lub wałek sprzęgłowy, to by przy naciśnięciu sprzęgła hałasowało. A tu wysprzęglenie nie ma wpływu na dźwięk. Macie pomysły, co to może być?
Aktualizacja:
Zaczynam się przyglądać paskowi osprzętu.
Comment