Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zimowe piłowanie na zaśnieżonym placu - jakie ewentualne straty?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Zimowe piłowanie na zaśnieżonym placu - jakie ewentualne straty?

    Czy okazjonalne driftowanie piłowanie na ręcznym po śniegu może znacząco wpłynąć na zużycie zawieszenia? Jeśli tak, co warto skontrolować? Sam nie mam możliwości tego sprawdzić więc i tak bym musiał jechać do mechanika, ale chcę wiedzieć co w trawie piszczy. Żeby nie było sytuacji, że coś się rozpadnie i mnie uziemi w trasie.

  • #2
    Nie przesadzaj na śniegu?
    Chyba ze walisz po jakich dziurach czy krawężnikach. I nie wchodź na ręcznym bo to obciach, operuj gazem jak w beemce , to świadczy o zawodniku
    Również polecam zabawy na śniegu, byle nie na zimnym jak ja

    Comment


    • #3
      Za pierwszym razem wchodziłem tylko na ręcznym, a drugi raz jak pojechałem to robiłem tak: skręcałem, łapał podsterowność, wtedy na chwilę łapa i zarzuca bokiem.


      Zamieszczone przez Waflo Zobacz posta
      byle nie na zimnym jak ja
      Nieładnie

      Comment


      • #4
        Zamieszczone przez JanuszTracz Zobacz posta
        Czy okazjonalne driftowanie piłowanie na ręcznym po śniegu może znacząco wpłynąć na zużycie zawieszenia?
        Kiedyś jak prawdziwe zimy były standardem, kiedy spadł pierwszy śnieg, jechałem na plac i ćwiczyłem poślizgi kontrolowane. Auto z napędem na przód, więc żeby wprowadzić go w poślizg, trzeba było użyć ręcznego, potem już kierownica i kontrola gazem. Póki nie walniesz w coś kołami, albo nie zaliczysz przypadkowej dziury, autu nic się nie stanie. A poćwiczyć warto.
        Pozdrawiam Czarodziej
        Mój Szogun

        Comment

        Working...
        X