Witajcie.
Dzisiaj spotkala mnie niemila niespodzianka. Otworzylem auto normalnie pilotem, wsiadlem, chce odpalic, rozrusznik kreci, mryga kontrolka immobilajzera i auto nie odpala. Mowie - ok pewnie zamkne auto otworze i bedzie dobrze. Wysiadlem nadusilem przycisk na pilocie i nic. Wlozylem kluczyk do zamka przekrecilem i... no wlasnie i zamknely sie tylko drzwi kierowcy. Reszta furtek i bagaznik otwarty. Oczywiscie nie odpalil po kolejnej probie. Nie mialem czasu rano grzebac, wiec do pracy pojechalem tramwajem. Pozamykalem drzwi tymi cyckami w srodku, bagaznik z kluczyka i pojechalem do pracy. Mam w domu drugi kluczyk, ale dla mnie jest to dziwne, ze wszystko na raz zdechlo. Co moge zrobic po powrocie do domu?
Dzisiaj spotkala mnie niemila niespodzianka. Otworzylem auto normalnie pilotem, wsiadlem, chce odpalic, rozrusznik kreci, mryga kontrolka immobilajzera i auto nie odpala. Mowie - ok pewnie zamkne auto otworze i bedzie dobrze. Wysiadlem nadusilem przycisk na pilocie i nic. Wlozylem kluczyk do zamka przekrecilem i... no wlasnie i zamknely sie tylko drzwi kierowcy. Reszta furtek i bagaznik otwarty. Oczywiscie nie odpalil po kolejnej probie. Nie mialem czasu rano grzebac, wiec do pracy pojechalem tramwajem. Pozamykalem drzwi tymi cyckami w srodku, bagaznik z kluczyka i pojechalem do pracy. Mam w domu drugi kluczyk, ale dla mnie jest to dziwne, ze wszystko na raz zdechlo. Co moge zrobic po powrocie do domu?
Comment