Witam. Dawno nie byłem na forum bo nic się z hondą nie działo. Silnik 1,4 90 km. Wracając do domu z zakupów nagle zaczęło przerywać wspomaganie tz. takie dziwne drżenie kierownicy z dużym oporem przy skręcie. Potem dosłownie na sekundkę mignęła kontrolka akumulatora i silnik zgasł. Po ponownym przekręceniu kluczyka kontrolki się zapaliły -choinka. Ale rozrusznik nie kręcił. Odpaliłem na pych i bez wspomagania,świateł jakoś dojechałem do domu. Żaden zegar nie pokazywał wskazań. Po naładowaniu akumulatora ze dwie godziny normalnie a potem znów ta sama procedura
. Na mierniku prąd ładowania na kablach od aku 13,8 V. Miał ktoś z Was coś takiego? Pozdrawiam

Comment