Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mnóstwo rys po myciu hanki... help

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • #16
    Witam,

    mam ten sam problem-po myciu samą lancą lakier jest zwyczajnie niedomyty a jak umyłam na myjni pianą i użyłam szczotki (przecież nie są one twarde, włos wypłukany żeby żadnego piasku nie było) to Honda teraz jest jedną wielką rysą!! wystarczy że wiatr mocniej zawieje i już są rysy!! mam ją polerować co tydzień?? :/

    Comment


    • #17
      moze co tydzien to nie ale dobrze by bylo uzyc do mycia gabki zamiast tej nieszczesnej szczotki ja nie uzywam zadnych specyfikow do mycia samochodu do wody dodaje poprostu zwyklego plynu do mycia naczyn i nigdy nie mialem problemu z domyciem nawet po poolerce

      Comment


      • #18
        Kolego rudson, ten problem dotyczy prawie wszystkich nowych aut, pozostaje Ci staranne ręczne mycie i porządne nawoskowanie auta dobrym woskiem.
        Możesz też oddać samochód w ręce fachowców z którzy zajmuję się tzw. auto-detalingiem, oni nałożą politurę ochronną. Co do kolegi wyżej, nie polecał bym Ci mycia płynem do naczyń, jak widzisz na reklamach jedną kroplą umyjesz 15 talerzy. te środki są dość agresywne, i nie powinno się ich stosować na lakier. Pół biedy jeśli myjesz starszego civica, a jeśli VIII to możesz w niedługim czasie stracić lakier. Mój wujo mył przez kilka lat tak lakier w peugeocie i lakier zaczął mu schodzić płatami, nie wiem czy akurat od tego, ale prawdopodobne.

        Comment


        • #19
          Jeśli mogę się włączyć do rozmowy to powiem tak... jestem lakiernikiem, mechaniczna polerka to nie jest nic "zdrowego" dla powłoki lakierniczej, może jest i efekt, autko wygląda jak nowe ale lakier robi się coraz bardziej cienką powłoką. Osobiście proponuje udać się do warsztatu, w którym zaoferują polerkę ręczną, jest to może droższy wydatek lecz efekt będzie ten sam a lakier nie będzie tak cierpiał. co do past to polecam FARECLA lub 3M zawsze takich używam i jestem z nich zadowolony. jeśli chodzi o starsze wozy to można przeprowadzić regeneracje powłoki lakierniczej Hanka na pewno pięknie by się prezentowała.
          P.S. pasty TEMPO kupowane na stacjach benzynowych to jest okropne dziadostwo, sieje ogromne spustoszenie. jak TEMPO to jedynie lekkościerne z K2
          Pozdrawiam
          HONDA CIVIC
          1996 r.Hatchback, pełna alektryka
          D14A4, SOHC, 16V, 1396 cm ,90 KM ( 1,4i s )
          przywieziona z Austrii
          Made In Japan

          Comment


          • #20
            [QUOTE=Kamillo20;118562]Kolego rudson, ten problem dotyczy prawie wszystkich nowych aut, pozostaje Ci staranne ręczne mycie i porządne nawoskowanie auta dobrym woskiem.


            jeszcze żeby to nowe auto było ))) i koleżanko jeśli mogę prosić-wiem, że na forach tego typu jesteśmy mniejszością ;D

            Comment


            • #21
              a ile czasu działa taki wosk?? Po ilu myciach trzeba będzie autko z powrotem woskować?

              Comment


              • #22
                Zamieszczone przez igus Zobacz posta
                a ile czasu działa taki wosk?? Po ilu myciach trzeba będzie autko z powrotem woskować?
                Pastą polerską nie powinieneś robić zbyt często bo zdrapiesz lakier. Ja ręcznie robię zazwyczaj na wiosnę po zimie (co rok-2 lata). A jak załóżmy tym zrobisz to potem wystarczy na bieżąco myć auto i nakładać jakieś mleczko na lakier, wtedy na pewno będzie miodzio.

                Comment


                • #23
                  kotlet odgrzany ale trudno

                  ja robie takie coś: dokładnie spłukać całe auto samą wodą pod ciśnieniem, zero piasku czy kurzu. najlepiej w cieniu i przy bezwietrznej pogodzie później szampon do auta i dobra gąbka. osuszyć. następna pasta lekkościerna - tam gdzie małe rysy. na koniec mleczko woskujące. 2x do roku całe auto pastą ścierną delikatnie i twardym woskiem. ogólnie jak płytkie rysy to pasta i później wosk. jak głębokie to się nieprzejmować. taka prawda według mnie. u mnie autko ma 10lat. tu rysa, tam maska wgnieciona. i jakoś nie płacze , bo jakbym do lakierował pojedyncze elementy to auto w "ciapki" by było. czekam cierpliwie jeszcze rok i odrazu całą budę trza do lakiernika. głebsze rysy do podkładu zabezpieczam i czekam. dziwne to może ale tak mi lepiej. odnośnie tematu to poprostu najlepiej pytać , podpatrywać - nawet w takich prostych sprawach jak mycie auta , ale przed faktem. ja tak robie nawet z najmniejszą pierdołą

                  pozdrawiam
                  http://www.civicforum.pl/showthread.php?t=19381

                  Comment


                  • #24
                    ja unikam pasty lekkościernej, bo z czasem lakier matowieje... ( zciera sie warstwa lakieru bezbarwnego). ale w ten weekend wyglinkowałem moją hankę. kupuje sie (ja na allegro) glinke do mycia auta (moja firmy Bilt Hamber - 200g ok 55-60 zł). glinka z łatwościa ,yje żywicę, osady chemiczne i naturalne, smołę, asfalt, naleciałości rdzy itp itd. musze powiedzieć szczerze: autko, a raczej lakier jak nowy !!! pieknie blyszczy, super wyglada metalic, poprostu niebo a ziemia ! najpierw dokladnie umylem samochod a pozniej przeciagnalem glinką i mimo ze autko bylo czyste to na glince zostało pełno syfu. polecam niedowiarkom
                    Pzdr!

                    Comment

                    Working...
                    X