Witam. Nie wiem już co się dzieje z moja Hondą 5d. Kiedyś wymieniłem termostat bo był zepsuty dolny wąż zimny, więc sprawa była oczywista. Jakiś czas, kilka miesięcy bodajże był spokój. Jednak pewnego dnia zauważyłem, że temperatura zaczęła być trochę za wysoka. Sprawdziłem płyn i okazało się, że w zbiorniczku prawie sucho. Dolałem płynu wszystko wróciło do normy. Jednak po pewnym czasie sytuacja się powtórzyła, płynu ubywało. Po jakimś czasie znowu wymiana termostatu, trochę spokoju, płyn znowu uciekał, termostat wygląda na sprawny, węże obydwa gorące, wentylator działa.
Co jakiś czas muszę dolewać płyn, po tym temperatura jest w porządku, nawet przy staniu w korku wskazówka nie drgnie. Jednak po pewnym czasie znów to samo.
Oleju nie przybywa w silniku nie wygląda na to by był wymieszany z płynem, na biało też nie kopci.
Jednak dzisiaj po długiej podróży w drodze powrotnej temperatura zaczęła być niebezpiecznie wysoka, w korku zaczynała rosnąć, w czasie jazdy wracała do normy. Jednak po iluś kilometrach nawet szybka jazda już nie pomagała, silnik zaczął się przegrzewać, chwilowe postoje na długo nie pomagały i niestety w pewnym momencie zagotował się płyn. Szybko zjechałem na pobocze, otworzenie maski i chłodzenie silnika. Wyciekło trochę płynu ze zbiorniczka. Po przestudzeniu udało mi się dojechać do domu, niestety pod koniec drogi wskazówka znów zaczęła szybować do góry ale nie była jeszcze za wysoko.
O co tu może chodzić, czyżby uszczelka pod głowicą jednak? Znowu coś z termostatem, a może pompa wody, chociaż ta była wymieniana przy rozrządzie jakieś 15000km temu. Doradźcie co by tu jeszcze sprawdzić czy wymienić.
Co jakiś czas muszę dolewać płyn, po tym temperatura jest w porządku, nawet przy staniu w korku wskazówka nie drgnie. Jednak po pewnym czasie znów to samo.
Oleju nie przybywa w silniku nie wygląda na to by był wymieszany z płynem, na biało też nie kopci.
Jednak dzisiaj po długiej podróży w drodze powrotnej temperatura zaczęła być niebezpiecznie wysoka, w korku zaczynała rosnąć, w czasie jazdy wracała do normy. Jednak po iluś kilometrach nawet szybka jazda już nie pomagała, silnik zaczął się przegrzewać, chwilowe postoje na długo nie pomagały i niestety w pewnym momencie zagotował się płyn. Szybko zjechałem na pobocze, otworzenie maski i chłodzenie silnika. Wyciekło trochę płynu ze zbiorniczka. Po przestudzeniu udało mi się dojechać do domu, niestety pod koniec drogi wskazówka znów zaczęła szybować do góry ale nie była jeszcze za wysoko.
O co tu może chodzić, czyżby uszczelka pod głowicą jednak? Znowu coś z termostatem, a może pompa wody, chociaż ta była wymieniana przy rozrządzie jakieś 15000km temu. Doradźcie co by tu jeszcze sprawdzić czy wymienić.
Comment