witam mam hc. 98 14i benzyna, zaczne od poczatku: przez te wszystkie mrozy nie moglem odpalic samochodu, wiec sciagnalem klemy i naladowałem akumlator. na drugi dzien zauwazylem ze jak nagrzeje samochod np. jade na 4 biegu wrzuce mu luz i obroty czasami spadaja(czasami gasnie) do 0 , a czsami 300-400/min. i po paru sekundach wraca na 800 tak jak powinno byc,nawet jak nie jade samochodem nacisne mu gaz i tosamo sie dzieje. resetowalem juz komputer i nic nie pomoglo. co to moze byc??szukałem juz na necie i ludzie roznie pisza, ze trzeba wczyscic przepustnice i silniczek krokowy, inni ze kompa zresetowac. czy to mozliwe ze przez ten akumlator, a moze dzialo mi sie to wczesniej tylko nie zauwazylem, moze akumlator jest kiepski tylko ze normalnie mi pali przy -8, poradzcie mi cos??
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
niskie obroty czy to elektryka?? moze akumlator?
Collapse
X
-
Przechodziłem to z odłączeniem akumulatoru 2 razy. Raz po oddaniu samochodu do lakiernika - odłączył klemy ( honde odbierała żona i do domu nie mogła dojechać bo bez przerwy jej gasła, a obroty ustabilizowały sie dopiero po jakiś 2 tygodniach jazdy). Drugi raz ostatnio podczas tych ostrych mrozów. Honda stała kilka dni pod chmurką, odpaliła, zgasła i zablokował się centralny zamek. Aku wyciągnąłem, naładowałem, poczytałem posty o nauce obrotów i zabrałem się zanią. Fakt że włączenie wiatraka nastąpiło po jakis dopiero 50 minutach, nie wiem jaka u ciebie była temperatura powietrza, ale po 20 minutach mało prawdopodobne żeby wiatrak się załączył. Po wyłączeniu wiatraka (całe 50 minut stałem i gapiłem sie na wiatrak) pojeżdziłem jakieś 20 minut. Powiem ci że obroty trzymają ( zadnego falowania) a samochód jest nawet żywszy. Coś w tym jest.Poczytałem-zrobiłem -uwierzyłem.
Comment
-
Zamieszczone przez elmer32 Zobacz postaPrzechodziłem to z odłączeniem akumulatoru 2 razy. Raz po oddaniu samochodu do lakiernika - odłączył klemy ( honde odbierała żona i do domu nie mogła dojechać bo bez przerwy jej gasła, a obroty ustabilizowały sie dopiero po jakiś 2 tygodniach jazdy). Drugi raz ostatnio podczas tych ostrych mrozów. Honda stała kilka dni pod chmurką, odpaliła, zgasła i zablokował się centralny zamek. Aku wyciągnąłem, naładowałem, poczytałem posty o nauce obrotów i zabrałem się zanią. Fakt że włączenie wiatraka nastąpiło po jakis dopiero 50 minutach, nie wiem jaka u ciebie była temperatura powietrza, ale po 20 minutach mało prawdopodobne żeby wiatrak się załączył. Po wyłączeniu wiatraka (całe 50 minut stałem i gapiłem sie na wiatrak) pojeżdziłem jakieś 20 minut. Powiem ci że obroty trzymają ( zadnego falowania) a samochód jest nawet żywszy. Coś w tym jest.Poczytałem-zrobiłem -uwierzyłem.
ma civica i tez mu sie to stalo i jezdzi bez resetowania, mowi ze mu sie juz uspokaja. takze dzieki za odpowiedz
Comment
-
mam honde ponad 4 lata i wrzuciłem tzw, "uczenie kompa" do urban legends.
Poza tym tyle się pisze i mówi jak to szkodzi silnikowi praca na wolnych obrotach, bo za wolno się rozgrzewa, bo nie ma dobrego smarowania itp. no i ekologia - nawet mandat można dostać za trzymanie wozu z włączonym silnikiem... a wy tu piszecie że 20 minut silniki chodził, że 50 minut też!...eh...
Comment
Comment