Witajcie,
Zauważyłem niedawno, że w swojej Hondzie nie mam rury dolotowej, wygląda to trochę tak, jakby została zdemontowana przez gazownika który zakładał LPG i mniej więcej w miejscu końca dolotu przy nadkolu wcisnął parownik.
Pytanie moje brzmi następująco - czy to źle, że brakuje mi tej rury? Wydaje mi się, że powinna być, żeby ciągnąć chłodniejsze powietrze. Czy posiadanie instalacji LPG coś zmienia w tym aspekcie?
Dodam, że moim zdaniem samochód po rozgrzaniu staje się trochę mułowaty, aczkolwiek nagrzewa się strasznie szybko.
Jestem laikiem pod względem mechaniki samochodowej więc proszę o wyrozumiałość
Zauważyłem niedawno, że w swojej Hondzie nie mam rury dolotowej, wygląda to trochę tak, jakby została zdemontowana przez gazownika który zakładał LPG i mniej więcej w miejscu końca dolotu przy nadkolu wcisnął parownik.
Pytanie moje brzmi następująco - czy to źle, że brakuje mi tej rury? Wydaje mi się, że powinna być, żeby ciągnąć chłodniejsze powietrze. Czy posiadanie instalacji LPG coś zmienia w tym aspekcie?
Dodam, że moim zdaniem samochód po rozgrzaniu staje się trochę mułowaty, aczkolwiek nagrzewa się strasznie szybko.
Jestem laikiem pod względem mechaniki samochodowej więc proszę o wyrozumiałość

Comment