Hamowanie silnikiem

[jaszcza]

czyli ze spokojną głową moge nadal hamować silnikiem. Dzięki za odpowiedzi

[kamil608]

Sprzegło pracuje tylko podczas ruszania i zmiany biegów , z zaznaczeniem ze im wieksze różnice predkosci obrotowych na kolejnych biegach tym wieksze zuzycie , tzn ze jak na jedynce krecisz to 7 tys i wrzucisz dwa to mocniej sie zuzywa niz przy zmianie na poziomie 3 tys obrotów w czasie jazdy i hamowania silnikiem sprzegło sie nie zuzywa a dokładniej zuzywa ale nie sprzegło tylko łozyska tak samo jak kazde inne w kołach i gdzie tam one tylko są ale to normalne tarczy nie zajezdzisz bo ona nie pracuje przy hamowaniu a to ze koledze sie zaczelo slizgac to tyle znaczy ze mial zajechane sprzegło , moze trzeba mu powiedziec zeby przestał ruszac z piskiem to by jeszcze chodziło , ogolnie ruszajac z piskiem raz zuzyjesz tyle sprzegło co 100 razy ruszyc normanie , a najgorsze dla sprzegła jest holowanie ciezkiego auta , bo wtedy piłujesz ostro tarcze zeby ruszył płynnie z duzym obiazeniem Wniosek :
Hamuj silnikiem smialo , podczas hamowania silnik nie zuzywa sie wiecej niz podczas przyspieszania a dodatkowo nic nie pali , na luzie pali malo ale pali zeby silnik nie zgasł gdy hamujesz silnikiem nie pali kompetnie nic bo komp odcina paliwo bo jest wtedy nie potrzebne załacza sie dopiero gdy obroty spadna ponizej 1500 w taki sposob ze tego nie oduwasz nawet Pozdrawiam

[thommy23]

dokładnie tak, w pełni popieram przedmówcę, Poza tym, gdyby faktycznie silnik i sprzęgło szybko się zużywało w trakcie takiej eksploatacji to cała koncepcja ekodrivingu nie miałaby racji bytu.