Witam :-),
W dalszym ciągu walczę z moją uparciuchą. W czwartek wróciła od gaźnikowca i wreszcie JEŹDZI, ale zdarza się, że przy dojeżdżaniu do skrzyżowania spadną jej obroty i nie uda jej się ich podwyższyć.
Na ssaniu ma około 2000, po chwili spadają do około 1400-1500 na postoju, jak się przejadę to 1000-1100.
Dzisiaj zajrzałem pod dywanik i okazuje się, że moja Honda ma dwa błędy:
10 - Czujnik temperatury powietrza dolotowego lub jego obwód,
14 - Zawór regulacyjny prędkości obrotowej biegu jałowego (EACV) lub jego obwód.
Czy te błędy mogą być odpowiedzialne po części za te, zdarzające się czasem, gaśnięcia silnika?
Nie ma już takich sytuacji, że obroty spadają do zera na postoju, albo się po prostu nie zdarzyło ;-), zgasła dwa albo trzy razy tylko wtedy, gdy dojeżdżałem do skrzyżowania naprawdę wolno.
Po zgaśnięciu odpala normalnie.
Mam nowy akumulator, wykluczyłem winę gaźnika, puszki podciśnień, zalewania, bo wszystkie uszczelki nowe.
Gaźnik regulowany u poleconego mi gaźnikowca, przed regulacją wiadomo co było... w ogóle nie chciała jeździć ;-).
W dalszym ciągu walczę z moją uparciuchą. W czwartek wróciła od gaźnikowca i wreszcie JEŹDZI, ale zdarza się, że przy dojeżdżaniu do skrzyżowania spadną jej obroty i nie uda jej się ich podwyższyć.
Na ssaniu ma około 2000, po chwili spadają do około 1400-1500 na postoju, jak się przejadę to 1000-1100.
Dzisiaj zajrzałem pod dywanik i okazuje się, że moja Honda ma dwa błędy:
10 - Czujnik temperatury powietrza dolotowego lub jego obwód,
14 - Zawór regulacyjny prędkości obrotowej biegu jałowego (EACV) lub jego obwód.
Czy te błędy mogą być odpowiedzialne po części za te, zdarzające się czasem, gaśnięcia silnika?
Nie ma już takich sytuacji, że obroty spadają do zera na postoju, albo się po prostu nie zdarzyło ;-), zgasła dwa albo trzy razy tylko wtedy, gdy dojeżdżałem do skrzyżowania naprawdę wolno.
Po zgaśnięciu odpala normalnie.
Mam nowy akumulator, wykluczyłem winę gaźnika, puszki podciśnień, zalewania, bo wszystkie uszczelki nowe.
Gaźnik regulowany u poleconego mi gaźnikowca, przed regulacją wiadomo co było... w ogóle nie chciała jeździć ;-).
Comment