Dzisiaj poczułem z nawiewów zapach jakby rozgrzanego metalu. Przed oczami stanęło mi sprzęgło (czy słusznie nie wiem). Co nawywijałem:
1. Jechałem dość dynamicznie na trasie. Korzystałem z wysokich obrotów przy starcie na światłach, ale bez strzelania ze sprzęgła. Ruszałem normalne i jak zaczęło auto się toczyć to gaz w podłogę na 1dnce i pod czerwone pole , tak samo na 2jce. Trójka już delikatniej i potem od razu na 6tke.
2. Hamuję często silnikiem, po redukcji z 6tki na 4kę miałem parę razy coś niewiele poniżej 4k rpm i wydaje mi się,że po jednym z takich hamowań właśnie poczułem swąd rozgrzanego metalu.
3. Przyśpieszałem też często na 6tce od 120km/h licznikowe do 155km/h licznikowe.
Więcej grzechów nie pamiętam. Jakie przyzwyczajenia powinienem zmienić aby nie zarżnąć skrzyni i sprzęgła?
Jak z głową jeździć dynamicznie?
1. Jechałem dość dynamicznie na trasie. Korzystałem z wysokich obrotów przy starcie na światłach, ale bez strzelania ze sprzęgła. Ruszałem normalne i jak zaczęło auto się toczyć to gaz w podłogę na 1dnce i pod czerwone pole , tak samo na 2jce. Trójka już delikatniej i potem od razu na 6tke.
2. Hamuję często silnikiem, po redukcji z 6tki na 4kę miałem parę razy coś niewiele poniżej 4k rpm i wydaje mi się,że po jednym z takich hamowań właśnie poczułem swąd rozgrzanego metalu.
3. Przyśpieszałem też często na 6tce od 120km/h licznikowe do 155km/h licznikowe.
Więcej grzechów nie pamiętam. Jakie przyzwyczajenia powinienem zmienić aby nie zarżnąć skrzyni i sprzęgła?
Jak z głową jeździć dynamicznie?

Comment