Dziś trasa 200km, temperatura na zewnątrz ok 35 stopni. Po 100 km przystanek na stacji, postój w cieniu, wszystko ok. Po 200 km dojeżdżam do celu, samochód zostawiony w pełnym słońcu. Wracam po 10 minutach - samochód odpala i gaśnie po 3 sekundach...następna próba - gaśnie po 2 sekundach. Przy kolejnych próbach już nie odpala, rozrusznik kręci, zero błędów na desce.
Po podłączeniu prostego OBD II brak błędów, temperatura cieczy chłodzącej 94 stopnie. Po kolejnych 5 minutach wracam z miernikiem i weryfikuje każdy bezpiecznik - wszystko jest ok.
Odchodząc (po ok 10 min) próbuje odpalić i...nagle bez niczego odpala
Spotkał się ktoś z Was z takim problemem? Możecie coś doradzić ?
Z góry dzięki za wszystkie wskazówki.
Po podłączeniu prostego OBD II brak błędów, temperatura cieczy chłodzącej 94 stopnie. Po kolejnych 5 minutach wracam z miernikiem i weryfikuje każdy bezpiecznik - wszystko jest ok.
Odchodząc (po ok 10 min) próbuje odpalić i...nagle bez niczego odpala

Spotkał się ktoś z Was z takim problemem? Możecie coś doradzić ?
Z góry dzięki za wszystkie wskazówki.
Comment