Jakiej klasy olej do benzyny 1.4

[myram]

Witam wszystkich.
Dzisiaj wykonałem parę telefonów.
Dzwoniłem do Hondy, pan z serwisu przeczytał mi dokładną specyfikację oleju o lepkości 5W40 i jest ona identyczna z moim, czyli: SAE 5W40; API SN/CF, ACEA A3/B3, A3/B4, C3.
Dzwoniłem również do dystrybutora Castrola, czyli do BP Polska. Gość z działu technicznego naświetlił mi kilka szczegółów, m.in. to, że oznaczenia te mówią jakie normy ten olej spełnia i okazało się, że spełnia również wskazania Hondy A3/B3.
Poza tym mówił, że od nowego roku normy te ulegną zmianie i ulegną rozdzieleniu, nie będzie już takiego oleju o normie równocześnie A3/B3, A3/B4, C3 tylko będzie to rozdzielone tak, że oleje słabsze, czyli A1/B1, A3/B3 to będą prawie wyłącznie oleje mineralne, z kolei C3 to będą oleje syntetyczne.
Gdy to usłyszałem to zaraz przypomniałem sobie post forumowicza Lord_Nikkon, który pisał, cytuję: Na pocieszenie powiem Ci że w Japonii wymiany oleju są co 6000 km (co druga wymiana oleju - wymiania filtra) i jest to olej mineralny, co w Polsce jest nie do pomyślenia..
Podsumowując, myślę, że olej który mam będzie OK. Myślę, że silnik benzynowy nie ucierpi na tym oleju, co innego, jeżeli byśmy wlali A3/B3 do silnika diesla.
Powiem jeszcze, że do tej pory jeździłem FIATAMI, m.in. Grande Punto i Bravo, zawsze lałem właśnie ten olej i nigdy nie miałem problemów z silnikiem, dodam, że w Brawo miałem silnik turbodoładowany 1,4 T-Jet.
Chciałem szczególnie podziękować forumowiczom Lord_Nikkon oraz rambo7.
Pozdrawiam wszystkich - myram

[myram]

Witam ponownie.
Chciałem troszkę odświeżyć temat wymiany oleju. W maju mija mi rok od zakupu, więc również zbliża się termin wizyty w ASO. Czy nie uważacie, że HONDA nieco przesadza z częstotliwością wymian oleju, tzn co 10 000 km, a w "trudnych" warunkach co 5 000 km. W obecnych czasach bardziej wysilone silniki mają wymiany co 15, 20, a nawet 30 tyś km.
Z tego co pamiętam technologia Fiata 126 P wymagała wymian oleju co 10 tyś. km.
Czy Honda boi się o swoje konstrukcje, że nie wytrzymają, czy naciągają klientów na dodatkowe pieniądze.
Wiem, że tym postem wywołam małą dyskusję, ale o to właśnie mi chodzi.
Powodem moich przemyśleń jest mój wyjazd (nieplanowany) do Niemiec, to jest 2000 km tam i z powrotem. I myślę, że będę musiał wcześniej odwiedzić ASO w celu wymiany oleju. Rocznie robię mało bo tylko około 8-10 tyś km.

Tak na marginesie to przy zakupie sprzedawca poinformował mnie, że wskazana jest wymiana oleju po 5000 km. Gdy to powiedziałem kilku znajomym z branży moto, dwóch z nich zasugerowało, żebym pozbył się tego złomu, skoro tak często trzeba wymieniać olej. To epoka "malucha"

[Joe]

Niestety ale czasy gdzie robiono auta dla kierowców skończyły się gdzieś około roku 2000. Teraz liczy się tylko kasa wyciągana od Nas przez PPP.

[syriuszteam]

Tak na marginesie to przy zakupie sprzedawca poinformował mnie, że wskazana jest wymiana oleju po 5000 km. Gdy to powiedziałem kilku znajomym z branży moto, dwóch z nich zasugerowało, żebym pozbył się tego złomu, skoro tak często trzeba wymieniać olej. To epoka "malucha"

Witaj.
Kiedyś padło pytanie o docieranie samochodu. https://www.civicforum.pl/showthread...eranie+silnika. W końcówce posta #11 jest chyba odpowiedź na zalecenie które usłyszałeś. To nie dane z podręcznika ale ponad 30-letnie doswiadczenie użytkownika samochodów. Malucha też miałem
Pzdr.

[myram]

W końcówce posta #11 jest chyba odpowiedź na zalecenie które usłyszałeś. To nie dane z podręcznika ale ponad 30-letnie doswiadczenie użytkownika samochodów.
Pzdr.

Witam!
Przeczytałem. Wszystko ładnie, tylko w jakim celu w takim razie montuje się filtr oleju???

[syriuszteam]

w jakim celu w takim razie montuje się filtr oleju???

Pytanie tyleż zasadne co do niczego nie prowadzące. Nie ma żadnego przymusu jeśli chodzi o taką dodatkową wymianę oleju i filtra. Zauważ jednak, że filtr nie jest "nieprzepuszczalny", bo byłby zaporą dla obiegu oleju a nie właśnie filtrem. Same cząsteczki oleju nie są małe a obieg musi być sprawny. Więc mikropory filtra przepuszczają nie tylko olej ale i cząsteczki "obcego pochodzenia". Jeśli to są uboczne produkty spalania absorbowane przez olej to też nie jest świetnie, ale zgodnie z założeniami. Co do tych innych też nie zniszczą Ci pewnie silnika, ale na pewno nie poprawią jego kondycji. Więc nie pozostaje Ci nic innego jak podjęcie decyzji zgodnej z zaleceniami, własnym doświadczeniem i co najważniejsze: zdrowym rozsądkiem.
Pzdr.

[remar]

Jeśli rocznie robisz 10 tys to obowiązuje Cię wymiana oleju co rok a nie według inspekcji olejowej która może być między 15 a 20 tys w zależności od stylu jazdy. Jeśli po gwarancji wydłużysz sobie okres wymiany oleju do półtora roku i 15 tys to też nic się z autem nie stanie. Gdzieś tu na forum zamieszczałem posta z rankingiem niezawodności silników i Honda ma tam pierwsze miejsce. Myślisz że wszyscy ludzie przestrzegają zasad wymiany oleju? My tu użytkownicy tego forum mamy jakąś świadomość dotyczącą obsługi i eksploatacji auta ale przeciętny user nie dba tak o wymiany i inne sprawy wydłużające życie auta a pomimo tego awarii ulega tylko co 340 silnik Hondy i jest to najlepszy wynik wśród wszystkich marek. Przy dzisiejszej jakości olejów namawianie na wymianę co 5 tys km to raczej chęć zarobku niż rzeczywista potrzeba. A jeśli chodzi o dodatkową pierwszą wymianę oleju po 3-5 tysiącach w nowym aucie, no cóż nikt nie udowodnił że to ma sens ale też i na odwrót że tego sensu nie ma. W stosunku do ceny auta niewiele kosztuje a mamy poczucie że zrobiliśmy dla naszej ukochanej Hani coś dobrego. Myślę że ważniejsze niż wcześniejsza wymiana oleju jest okresowe kontrolowanie jego poziomu bo obiegowa opinia o tych silnikach jest taka że mogą go trochę na początku brać choć ja na razie nie widzę u siebie ubywania.

[arkan]

Witam ponownie.
Chciałem troszkę odświeżyć temat wymiany oleju. W maju mija mi rok od zakupu, więc również zbliża się termin wizyty w ASO. Czy nie uważacie, że HONDA nieco przesadza z częstotliwością wymian oleju, tzn co 10 000 km, a w "trudnych" warunkach co 5 000 km. Tak na marginesie to przy zakupie sprzedawca poinformował mnie, że wskazana jest wymiana oleju po 5000 km. Gdy to powiedziałem kilku znajomym z branży moto, dwóch z nich zasugerowało, żebym pozbył się tego złomu, skoro tak często trzeba wymieniać olej. To epoka "malucha"

Nie jest tak jak piszesz. Wymiana oleju jest co 20 tyś. km. To co może przeczytałeś w instrukcji NIE DOTYCZY WERSJI EUROPEJSKICH ! Poza tym komputer sam informuje o potrzebie wymiany oleju oraz o konieczności wykonania przeglądu !

[Alix]

To zależy jak długo chcesz jeździć autem i czy odsprzedasz na rynek czy zostanie w rodzinie. Bo można robić z olejem nawet tak jak w niektórych flotach - dolewać jak ubywa...
Ja popieram kolegów w kwestii częstszych wymian, zgodnie ze starą szkołą, bo podstawowe prawa fizykochemiczne są dość trudne do nagięcia. Nawet jak w pewnych warunkach testowych wydaje się inaczej. Co 5 tys. to może przesada, ale wolę kupić tańszy zwykły olej zamiast long life i wymieniać co 10-15 tysięcy, raczej na zdrowie mu to wyjdzie. Koszt wymiany oleju przy całym koszcie eksploatacji auta (benzyna, ubezpieczenie, przeglądy, płyny, spadek wartości, mandaty z fotoradarów ) zmiana co 20 czy co np. 12 tysięcy to jest już żadna różnica, nie oszukujmy się. Tak samo co do typu oleju do tak niewysilonego silnika, który pojedzie na wszystkim. Zamiast pakować kasę w lepsze oleje, lepiej wyjdzie mu na zdrowie tańszy częściej wymieniany. Więc cała ta dyskusja generalnie akademicka...

[Joe]

Cała dyskusja jest generalnie „trochę wesoła” bo rozwodzicie się nad paroma złotymi w skali co najmniej roku. Ileż to tego oleju wchodzi? 4 litry? Nawet jak by kosztował 50 zł za litr to w skali roku to żadne pieniądze. No chyba że wydanie na auto 250 (liczę z wymianą) rodzi problem ale wtedy pozostaje komunikacja miejska.

[Lord_Nikkon]

Zasadniczo 250 zł wydaje się w PL na zatankowanie (i to nawet nie do pełna). Powiedzmy sobie szczerze. Obecnie auta robią księgowi i tak jak np z elektroniką specjalnie nagina się pewne wytyczne aby auto mniej wytrzymywało (tak jak telewizory czy laptopy). Sam jestem z Krakowa i często o krakusach się mówi centusie. Jest to prawda, ale śmieszy mnie, że ktoś kupuje auto z salonu (iX gen) i pluje się żeby wydać parę złotych na olej. Jes takie stare powiedzenie - czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Jeśli teraz będziecie lali olej co 10tys i będzie to olej lepszy jakościowo (bo na pewno jest od long life) to silnik i jego elementy to na pewno odczują na plus. Jak pisałem wcześniej komputer w aucie nie sprawdza oleju jaki jest w silniku pod kątem właściwości fizykochemicznych a jedynie obserwuje styl jazdy itd. Niekt mi nie udowodni że takie "badanie" oleju od dupy strony jest miarodajne.

Zresztą jak obserwuje temat to mamy dwie grypy. Osoby które optują za pseudo oszczędnoscią w postaci oleju long life i osoby które są za zmianami co 10tys. Uważam że obie strony powiedziały już całkiem sporo na ten temat i temat dalej nie idzie, tak więc jeśli nic nowego się nie pokażę temat idzie do zamknięcia.

P.S. Dziś byłem w serwisie Hondy i zapytałem się o oleje long life i serwisanci odpowiedzieli, że w japonii się ich nie stosuje a jedynie oleje z stałym okresem wymiany. Polska i Japonia mają zbliżone klimaty (północna część Honsiu i Hokkaido). Tak więc niemal te same auta (silnik z nowego IX gen jest stosowany w JDM hondach ale rzadko) i różne zalecenia. To chyba daje do myślenia.

[remar]

Ja trochę inaczej rozumiem instytucję forum. Użytkownik myram ma pytanie my odpowiadamy pomimo że nie da się określić z dokładnością do kilometra przebiegu po którym olej należy zmienić. Jeśli nasze posty mogą komuś pomóc to je piszmy - bez przytyków o centusiach Temat dla kogoś oczywisty dla innego może wymagać podpowiedzi.

[Lord_Nikkon]

No ale trzy strony? Zasadniczo najważniejsze odpowiedzi padły na stronie pierwszej. Jestem za wolnością wypowiedzi, ale tylko taką która coś wnosi, a nie przypomina bicie piany.

[myram]

Zasadniczo 250 zł wydaje się w PL na zatankowanie (i to nawet nie do pełna). Sam jestem z Krakowa i często o krakusach się mówi centusie. Jest to prawda, ale śmieszy mnie, że ktoś kupuje auto z salonu (iX gen) i pluje się żeby wydać parę złotych na olej. Jes takie stare powiedzenie - czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.

Szanowni koledzy, żeby nie było, nie jestem centusiem jak jeden z kolegów zasugerował, po prostu za te 250 wydane niepotrzebnie , wolę iść z żoną na romantyczną kolację do restauracji.
Ale do rzeczy...faktycznie kolega arkan sprowadził mnie na ziemię. Faktycznie na str. 331 jak byk pisze , że nie dotyczy wersji europejskiej.
Dzwoniłem do serwisu i mój rozmówca powiedział mi, że na wymianę oleju mam przyjechać dopiero, gdy pojawi mi się literka "A". Na razie mam "B 80" i to oznacza ogólny przegląd. Ustaliłem z nim, że przy moich przebiegach (ok. 10 tyś. rocznie) z całkowitym naddatkiem będzie wymienić ten olej raz do roku, bez całkowitego uszczerbku dla silnika. Ta właśnie odpowiedź mnie satysfakcjonuje. Tak właśnie zawsze robiłem do tej pory we wszystkich samochodach, które miałem.
Moim celem było ustalenie celowości wymiany po tzw. "dotarciu". Tak jak myślałem serwisant z Bytomia (Honda Dumnicki) utwierdził mnie w przekonaniu, że ta czynność jest bezcelowa. W dzisiejszych montowniach silników są utrzymywane wręcz sterylne warunki i nie ma tam mowy o opiłkach metalu, czy podobnym zanieczyszczeniu.
Moim zdaniem świadczy to o uczciwości serwisu wobec klienta, czyli nie wyciągania niepotrzebnej kasy. Wiem, że będę właśnie tam będę dokonywał serwisu mojej Hani.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i dziękuję za cierpliwość.
Ps. Drogi LORDZIE_NIKKON'nie temat można zamknąć!