Witam!
Jako że w naszych Hondach lubią zagniezdzić się myszkiewicze i innego rodzaju gryzonie wiadomo co dzieje się z matą wygłuszająca silnik. Po ostatnich harcach owych bywalców pod maską z wygłuszenia został tylko "szczymp". Postanowiłem więc zrobić alternatywę w postaci maty bitumicznej w ilości 100x50cm grubości 0,2cm oraz pianki wygłuszającej niepalnej w ilości 25x100cm grubości 10mm. Niestety za szybko szła robota i nie zdążyłem zrobić zdjęcia środkowych panelów maty bitumicznej (po przymiarkach wyciąłem je w kształt litery C).
Więc od początku.
Po zdjęciu tego co zostało z oryginalnego wygłuszenia, wnęki w profilach odtłuściłem zmywaczem do hamulców w sprayu o bardzo przyjemnym cytrynowym zapachu...
Po kilku minutach kombinacji ze znalezieniem odpowiedniego kształtu docięcia maty aby odpowiadała wnękom w masce zabrałem się za klejenie.1.bmp
2.bmp
Mate po przyłożeniu do blachy grzałem suszarką ustawioną na max temp i wałkowałem rolką taśmy izolacyjnej z racji braku opalarki i wałka....
Jest dobrze!
3.bmp
Następnie wyzwaniem było docięcie pianki, było jej na styk, proponuje dokupić 25cm więcej i wtedy na pewno wystarczy bez kombinowania.
4.bmp
Efekt końcowy wygląda całkiem spoko, myślę ze takowe rozwiązanie w 150% spełni swoje zadanie a i żaden amator gryzoniowania już nie będzie zainteresowany robieniem na złość pod maską auta. Samej maty bitumicznej zostało ok 40% arkusza więc wykorzystałem ją naklejając w bagażniku po ściągnięciu plastikowej osłony i odciągnięciu uszczelki, na ścianie progu bagażnika....jakby to nie nazwać(niestety poszło tak szybko że nie zdążyłem zrobić zdjęcia . Nie wiem czy jest tam potrzebna czy nie, no ale jak zostało to poco ma się zmarnować.
Jako że w naszych Hondach lubią zagniezdzić się myszkiewicze i innego rodzaju gryzonie wiadomo co dzieje się z matą wygłuszająca silnik. Po ostatnich harcach owych bywalców pod maską z wygłuszenia został tylko "szczymp". Postanowiłem więc zrobić alternatywę w postaci maty bitumicznej w ilości 100x50cm grubości 0,2cm oraz pianki wygłuszającej niepalnej w ilości 25x100cm grubości 10mm. Niestety za szybko szła robota i nie zdążyłem zrobić zdjęcia środkowych panelów maty bitumicznej (po przymiarkach wyciąłem je w kształt litery C).
Więc od początku.
Po zdjęciu tego co zostało z oryginalnego wygłuszenia, wnęki w profilach odtłuściłem zmywaczem do hamulców w sprayu o bardzo przyjemnym cytrynowym zapachu...

2.bmp
Mate po przyłożeniu do blachy grzałem suszarką ustawioną na max temp i wałkowałem rolką taśmy izolacyjnej z racji braku opalarki i wałka....

3.bmp
Następnie wyzwaniem było docięcie pianki, było jej na styk, proponuje dokupić 25cm więcej i wtedy na pewno wystarczy bez kombinowania.
4.bmp
Efekt końcowy wygląda całkiem spoko, myślę ze takowe rozwiązanie w 150% spełni swoje zadanie a i żaden amator gryzoniowania już nie będzie zainteresowany robieniem na złość pod maską auta. Samej maty bitumicznej zostało ok 40% arkusza więc wykorzystałem ją naklejając w bagażniku po ściągnięciu plastikowej osłony i odciągnięciu uszczelki, na ścianie progu bagażnika....jakby to nie nazwać(niestety poszło tak szybko że nie zdążyłem zrobić zdjęcia . Nie wiem czy jest tam potrzebna czy nie, no ale jak zostało to poco ma się zmarnować.