Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Bardzo dziwne zjawisko, nie wiem czy się bać

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Bardzo dziwne zjawisko, nie wiem czy się bać

    Samochód Honda Civic Type R GT 2016.

    Musiałem wczoraj gonić z żonką do szpitala w Poznaniu. Na sam teren szpitala nie da się wjechać. Zaparkowałem nieopodal na parkingu przed sklepem. Parking zamykany na szlabany do 90 minut za free. Auto zamknąłem z pilota i na 199% sklapłem też lusterka. Poszedłem z żonką ogarniać kolejki i lekarzy. Kiedy mijało 90 minut wróciłem do auta, żeby wyjechać i wjechać, co by następne 90 minut leciało.... wiem szczyt chamstwa, ale nie o tym temat. Kiedy podszedłem do auta lusterka były rozłożone, a kiedy chwyciłem za klamkę nie słyszałem kliknięcia centralnego zamka. Jest mało prawdopodobne abym przez przypadek otworzył auto. Pilot był w luźnej kieszeni samotny.
    Bardziej jednak dało mi do myślenia, kiedy następny raz podchodziłem do auta to zobaczyłem gościa z telefonem przy uchu jak ogląda samochód. Dochodząc usłyszałem tylko "słuchaj, ma kubełki w środku". Wsiedliśmy do auta i jak najszybciej odjechaliśmy do domu. Kątem oka zauważyłem tylko jak dwóch chłopaków leciało chwilę za nami i patrzyli chyba gdzie jedziemy.
    Próba kradzieży, czy jakiś mega dziwny przypadek z tymi otwartymi drzwiami i lusterkami? Ktoś się spotkał z czymś takim, nie wiem czy reklamować przy okazji przeglądu?
    Pozdrawiam Czarodziej
    Mój Szogun

  • #2
    Słyszałem, że są sposoby na wzmocnienie sygnału z pilota systemu bezkluczykowego co zwiększa zasięg jego działania. Dla świętego spokoju zgłosiłbym przy przeglądzie, że coś takiego miało miejsce, niech sprawdzą czy wszystko jest OK.

    Comment


    • #3
      Słabo, trzeba pomyśleć o jakimś dodatkowym zabezpieczeniu.

      Systemy bezkluczykowe faktycznie można tak oszukać.

      Comment


      • #4
        Chyba faktycznie próba kradzieży. :/ Po co inaczej mieliby biec za tobą.
        CTR

        Comment


        • #5
          raczej próba kradzieży. Uciekłeś im pewnie w ostatnim momencie. Zachowaj czujność i pilot do lodówki i metalowego pudełka w domu
          www.4kolkaszczescia.pl

          Comment


          • #6
            Tutaj więcej na ten temat ... rozwiązania ułatwiające życie nie zawsze są dobre z punktu widzenia bezpieczeństwa. Protokoły dostępu bezkluczykowego niestety mają kiepskie zabezpieczenia przed takimi atakami.

            Last edited by tomq; 19-07-2016, 21:41.

            Comment


            • #7
              No niestety. Gdybym miał wybór, to bym wybrał normalny kluczyk (mimo, że to faktycznie fajne i wygodne).

              Jak żyć? Blokada skrzyni typu bear lock? jakiś ukryty przycisk odcinający zapłon/zasilanie (ciekawe co na to gwarancja)? Opakowanie typu klatka Faradaya na noszony przy sobie kluczyk?

              Comment


              • #8
                Chyba faktycznie będę musiał kupić jakiś metalowy futerał na pilota i pomyśleć nad dodatkowym zabezpieczeniem.
                Zauważyłem jeszcze jedną przypadłość. W klamce jest guzik do zamykania auta. W salonie podczas instruktarzu kazano mi nim zamykać auto. Zauważyłem, że jak w ten sposób zamknę auto, to można je otworzyć nie mając przy sobie pilota. Dopiero zamknięcie z pilota powoduje definitywne zamknięcie, trzeba mieć przy sobie pilot, żeby centralny się otworzył po włożeniu dłoni w klamkę.
                Pozdrawiam Czarodziej
                Mój Szogun

                Comment


                • #9
                  Zamieszczone przez Elwizardos Zobacz posta
                  Zauważyłem, że jak w ten sposób zamknę auto, to można je otworzyć nie mając przy sobie pilota
                  Nie powinno tak być,chyba że nie masz go przy sobie,ale nadal jest w zasięgu.
                  Proponuję wykasować wszystkie piloty z pamięci i wprowadzić jeszcze raz.
                  Nie wiem jak jest w Hondzie,ale przeważnie jest tak że wszystko wylatuje z pamięci z automatu a zostaje tylko to co zostało dopisane przy ostatnim razie,albo dopisanie kolejnego klucza wyrzuca z pamięci ten ostatni,jeśli ilość dopisanych kluczy przekracza dozwoloną(tak jak z sms-ami,jesli skrzynka jest pełna to wykasowuje sie ostatni),nalezy wtedy kilkakrotnie wprowadzać posiabane klucze,aby w pamięci nie bylo innych.
                  Jest bardo prawdopodobne że ktoś sobie dologował kiedyś swojego pilota,może to być nawet pracownik serwisu.
                  Nie ma możliwości żeby podrobić zmienny kod- nie przy dzisiejszych sposobach szyfrowania.Jeśli ktoś potrafi to rozbroić,to musiał mieć wcześniej dostęp do klucza.

                  Comment


                  • #10
                    Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
                    Nie powinno tak być,chyba że nie masz go przy sobie,ale nadal jest w zasięgu.
                    Było sprawdzane, niestety jest jak opisałem.


                    Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
                    Jest bardo prawdopodobne że ktoś sobie dologował kiedyś swojego pilota
                    Mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Różne cuda się zdarzają, nawet nieuczciwy pracownik salonu. Ja w każdym razie mam tylko te piloty, które dostałem w salonie z autem. Nic po za tym nie dopisywałem. Muszę przeryć instrukcję, czy opisaną przez Ciebie procedurę rejestrowania kluczyków mogę zrobić samodzielnie, czy muszę to jakoś przez serwis łatwić. Dzięki
                    Pozdrawiam Czarodziej
                    Mój Szogun

                    Comment


                    • #11
                      Kurde, w ostatniej chwili żeś ich ubiegł. 10-15 minut i zostałby Wam autobus.
                      LIVE WELL • LOVE MUCH • LAUGH OFTEN
                      sigpic

                      Moja była Hanula... niestety ;(

                      Comment


                      • #12
                        Zamieszczone przez majkel79 Zobacz posta
                        Kurde, w ostatniej chwili żeś ich ubiegł.
                        Coraz bardziej przekonuję się, że faktycznie coś mogło być na rzeczy. Nawet gdybym po zamknięciu auta przez przypadek nacisnął guzik otwarcia, to przecież bez otwierania drzwi zamek powinien się zatrzasnąć z powrotem po kilkunastu sekundach. Inna opcja jest taka, że z autem jest coś nie halo i potrafi się sam otworzyć.
                        Pozdrawiam Czarodziej
                        Mój Szogun

                        Comment


                        • #13
                          Zamieszczone przez Elwizardos Zobacz posta
                          Inna opcja jest taka, że z autem jest coś nie halo i potrafi się sam otworzyć
                          Możliwe choć bardzo mało prawdopodobne. Duch Sōichirō nad Tobą czuwa
                          LIVE WELL • LOVE MUCH • LAUGH OFTEN
                          sigpic

                          Moja była Hanula... niestety ;(

                          Comment


                          • #14
                            Zamieszczone przez Elwizardos Zobacz posta
                            Muszę przeryć instrukcję, czy opisaną przez Ciebie procedurę rejestrowania kluczyków mogę zrobić samodzielnie, czy muszę to jakoś przez serwis łatwić. Dzięki
                            Raczej tylko serwis,ale niekoniecznie.Nie mam doświadczenia Hondzie,ale w zależności od marki wygląda to tak że programuje się pilota jako jedno urządzenie i to załatwia sprawę.
                            W niektorych jednak systemach (mowa o bezkluczykowych)osobno programuje się "klucz" a osobno przyucza guziki,można zatem wejść do auta ale nie da się go odpalić.
                            Zeby złamać podrobić kod potrzebny jest albo fizyczny dostęp do pilota,albo klucz programowy,zawierajacy zapisane wszystkie kolejne sekwencje kodów,a to niestety niemożliwe,bo jest on w Japonii i jako narzędzie do otwierania wszystkich Hond stanowi jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic firmy.
                            Rozumiem że auto zakupione było jako nowe.

                            Comment


                            • #15
                              Zamieszczone przez Elwizardos Zobacz posta
                              Kiedy mijało 90 minut wróciłem do auta, żeby wyjechać i wjechać, co by następne 90 minut leciało.... wiem szczyt chamstwa,
                              nieprawda, to kreatywne podejście do życia. Tak trzymać! nikt u lekarza w Polsce nie spędza 90min tylko 4 godziny. Doskonałe podejście! .
                              Dodatkowo, takie rozwiązanie sprzyja kontroli nad majątkiem czego byłeś przykładem. Miałeś szczęście że przyszli dość późno i mieli za mało czasu by uzyskać więcej danych.
                              Kierownik Działu Diesla

                              Comment

                              Working...
                              X