Zamieszczone przez lmar
Zobacz posta
Więc jeśli 1,5km to owszem powinno być już czuć (przy -2stC) ciepłe ale to jest raczej letniawe - ciepławe, no zaczynające przechodzić już po 2 km w cieplejsze niż letnie... heh nieźle ...no właśnie ale to trudne do oszacowania

Po 5-6 km owszem (-2stC) powinno być już ciepłe na tyle ciepło że mówimy już że można się ogrzać jest wyraźnie cieplej niż ciepło dłoni (nawet po zdjęciu rękawiczki) bo ja rodem z czasów szoferki rano jade pierwwsze 5-6 km właśnie w rękawicach

Kolejna rzecz która się zgadza i (potwierdzam ze również zgadzam sie z Chodak'iem) jeśli zaczynamy jechać (zimą) w korku lub tak że nie ma jak się rozpędzić generalnie kręcić silnikiem powyżej 2tys obr to faktycznie - można przejechać i nawet 10km i mieć letnie w nawiewie i nie mieć "optimum" na silniku i złapać nawet Check Engine, normalne.
Przykładowo jestem obecnie w górach (odwilż co prawda +1stC) ale ciekawostka, od Przełęczy Polskiej w Kudowie do Zieleńca jest około 7km, i w zasadzie 90% drogi, to jest ostro pod górkę nawet we mrozy kiedy zaczynam jazde na zupełnie zimnym silniku po 4 km mam ciepło dosłownie tak ciepoło że u mnie w mieście porównywalnie mam tak dopiero po 17km, kręcić trzeba bo inaczej nie wjade i sie okazuje, że jak piłuję na 3-ce te 10 min to zmniejszam ogrzewanie bo nie idzie wytrzymać, już jest gorąco.
Do pracy co dzień po płaskim mam 12km i w życiu nie udało mi sie tak zagrzać silnika chyba że już lato i rano jest =15stC

to jest może paradoks syriusz, ale jak chcesz mniej palić trzymaj go wyżej niż 2 - 2,6 tys obrotów, dawaj w kite wiecej

(swoją drogą dupa z jazdy taka odwilż i leje że płetwy by sie przydały.).
Comment