Witam,
Zakładam w dziale INNE, bo nie wiem, jak sklasyfikować swój problem.
Na początek krótko o pacjencie:
1.7 CTDi 2004; przebieg: ~120km; świeżo po wymianie: oleju + filtrów
Dolegliwości: czasem auto gaśnie na zimnym silniku (zawsze na zimnym! Nigdy na ciepłym), wygląda to tak: odpalam auto (zawsze bez żadnych problemów), silnik chodzi jakby nierówno... jedynka, ruszam, dwójka, hamuję (załóżmy przy dojeździe do świateł), zatrzymuję się, silnik jakby przygasa i albo gaśnie albo jest bardzo blisko gaśnięcia (na cienkiej granicy, słychać po pracy silnika, że na pół sekundy "przygasa"). Wybaczcie te nic-nie-mówiące "jakby"...
Dzieje mi się tak od zimy. Na początku myślałem, że związane jest to z mniejszą ilością paliwa w baku, ale ostatnio (pierwszy raz) mi się to zdarzyło następnego dnia rano po zalaniu (baku
) do pełna. Myślałem też kiedyś, że dzieje się to tylko przy dohamowaniu (np. na światłach), jak jest pod górkę, ale na płaskim jednak też.
Wystarczy, że rano go odpalę, dodam trochę gazu i tuż po odjęciu jak obroty spadną wyraźnie czuć/słychać nierówną pracę silnika, tak jakby gasł (ale jednak nie zawsze gaśnie, czasem daje radę
)
Jak już przejadę kilka kilometrów (ale nie jakoś przesadnie dużo) to wszystko chodzi elegancko, nie odczuwam braku mocy, i NIGDY (!) mi nie zgasł po rozgrzaniu/w czasie jazdy! I wiem, że nie zgaśnie, po prostu jak już jest rozgrzany, to przy dohamowaniach nie ma tego efektu przygasania. Jak zgaśnie, to pali się tylko kontrolka akumulatora...
Nie tankuję na dziadowskich stacjach, ostatnio mechanik, który sprawdzał auto, mówił, że paliwo OK, jak już jadę, to zwykle w trasę powyżej 15km, żadnych eco-drivingów, cisnę jak należy
Auto podłączane pod komputer - żadnych błędów.
Inaczej opisać nie potrafię. Dodam tylko, że akumulator wymieniony w zimie tego roku: 75Ah 650A Yuasa PRO 096
Pomocy
Zakładam w dziale INNE, bo nie wiem, jak sklasyfikować swój problem.
Na początek krótko o pacjencie:
1.7 CTDi 2004; przebieg: ~120km; świeżo po wymianie: oleju + filtrów
Dolegliwości: czasem auto gaśnie na zimnym silniku (zawsze na zimnym! Nigdy na ciepłym), wygląda to tak: odpalam auto (zawsze bez żadnych problemów), silnik chodzi jakby nierówno... jedynka, ruszam, dwójka, hamuję (załóżmy przy dojeździe do świateł), zatrzymuję się, silnik jakby przygasa i albo gaśnie albo jest bardzo blisko gaśnięcia (na cienkiej granicy, słychać po pracy silnika, że na pół sekundy "przygasa"). Wybaczcie te nic-nie-mówiące "jakby"...
Dzieje mi się tak od zimy. Na początku myślałem, że związane jest to z mniejszą ilością paliwa w baku, ale ostatnio (pierwszy raz) mi się to zdarzyło następnego dnia rano po zalaniu (baku

Wystarczy, że rano go odpalę, dodam trochę gazu i tuż po odjęciu jak obroty spadną wyraźnie czuć/słychać nierówną pracę silnika, tak jakby gasł (ale jednak nie zawsze gaśnie, czasem daje radę

Jak już przejadę kilka kilometrów (ale nie jakoś przesadnie dużo) to wszystko chodzi elegancko, nie odczuwam braku mocy, i NIGDY (!) mi nie zgasł po rozgrzaniu/w czasie jazdy! I wiem, że nie zgaśnie, po prostu jak już jest rozgrzany, to przy dohamowaniach nie ma tego efektu przygasania. Jak zgaśnie, to pali się tylko kontrolka akumulatora...
Nie tankuję na dziadowskich stacjach, ostatnio mechanik, który sprawdzał auto, mówił, że paliwo OK, jak już jadę, to zwykle w trasę powyżej 15km, żadnych eco-drivingów, cisnę jak należy

Auto podłączane pod komputer - żadnych błędów.
Inaczej opisać nie potrafię. Dodam tylko, że akumulator wymieniony w zimie tego roku: 75Ah 650A Yuasa PRO 096
Pomocy

Comment