Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wartość podciśnienia od sterowania zmiennej geometrii

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • wartość podciśnienia od sterowania zmiennej geometrii

    Witajcie Forumowicze,
    Szukam jaka jest wartość podciśnienia (na biegu jałowym) mierzona na zaworku od sterowania turbiną, wyjście out na turbo.
    Czy ta wartość zaciąga sztangę na max tak aby wspornik od zmiennej geometrii opiera się na tym ograniczniku ze śrubką?
    inne pytanie, moja gruszka turbiny ma jakby miękką sprężynę. bez problemu wcisnę palcem lub dając podciśnienie za pomocą strzykawki (ustami także) to widać jak ją wciąga. tak powinno byc?

    Mam wyczyszczoną geometrie, nowy zaworek sterujący a samochód jeździ, ale jakby mu mocy brakuje z dołu.

    Czy nowy zaworek może zbyt male podciśnienie przekazywać na gruszkę turbiny?

  • #2
    Cześć. Jest tyle tematów w których są gdzieś te informacje, że już siedzę 20 min i szukam.
    ... ale napisz co się dzieje? czy wyskakuje komunikat Check Engine? odcina turbo?
    Kierownik Działu Diesla

    Comment


    • #3
      Może od te cyferki chodziło z tego posta https://www.civicforum.pl/showthread...P1237-1-7-CTDI .
      Na razie na inne informacje nie trafiłem.

      Przyszła jesień a później zima to i zaczęła się litania P1237, P1236 , P0238 i P1401.
      Tak wymiennie zależnie od czy samochód rozgrzany czy tez od pogody na zewnątrz.
      Na zimnym silniku nie dał rady wytworzyć ciśnienia doładowania podczas jazdy. Odczyt z MAP sensora pokazywał wartości ujemne.
      Jak już samochód sie rozgrzał to często podgląd doładowania pokazywał 1,48 bar i od raz check łapał.
      To wszystko jeszcze wiem i rozumiem.
      idą dalej,
      Jako wszystkie zaworki miałem wymienione na nowe w przeciągu roku to została mi tylko do sprawdzenia turbina.
      Wyjąłem i rozebrałem. Brak luzów wzdłużnych czy poprzecznych ale za to geometria stała dęba. Padła decyzja czyszczenia bo akurat czas remanentowy to by zeszło parę dni a samochód by stał. Wyczyszczone i złożone a samochód dalej nie jedzie i wali błędami.
      No to podłączyłem podciśnienie do turbiny z pominięciem zaworka. Samochód jedzie jak zły. Już wiem ze geometria chodzi i wszystko złożone jak trzeba.
      Vacuometr w rękę i mierze podciśnienia. Mam. Zaworek od EGR gubi podciśnienie żeby nie nazwać dziurawy. Odcinam podciśnienie od niego i patrze co dalej.
      Jazda testowa.. Samochód jedzie ale jeszcze nie to. Kolejny zaworek wg mnie uszkodzony bo nie da rady zaciągnąć sztangi turbiny.
      Kupiłem nowy. Podłączam i wciąż samochód z dołu jest mułowaty.

      do brzegu. szukam informacji ile powinno być podciśnienia na wężu przed gruszką turbiny. Chce wyeliminować czy nowy zaworek jest dobry czy zły.
      A następnie ostatnia rzecz mi zostanie to sprawdzenie działania gruszki przy turbinie. Nie mam już sił i nerwow na ten samochód.

      Dodam teraz ze mam założony zaworek na sztukę od renault ze szrotu. I z tego co widzę na biegu jałowym na tym zaworku zaciąga sztangę do końca.

      Który działa poprawnie?

      Comment


      • #4
        temat stary jak świat ,
        zerknij tu:
        Błąd P1236 czyszczenie pierburga

        jeśli Pierburg z szarą wtyczką na 2 króćce wygląda jak tutaj, to będziesz miał dokładnie takie problemy jak opisujesz w "litanii" .
        Tu zbieżny temat;
        Błędy P1401 P1237 EGR, Turbo, Pierburgi?

        oprócz walki z zaworami, możesz mieć problem z utrzymaniem odpowiedniego podciśnienia w układzie - a winny może być alternator (w sensie pompa Vacuum). Alternator jest zintegrowany z pompą Vacuum.
        ... ale konkluzja ostatni wpis tego tematu - wszystko wyjaśnia, to, co wspomniałem wyżej.
        Kierownik Działu Diesla

        Comment


        • #5
          Pierburg od klap zawirowań ma rok i był sprawdzony. jest szczelny. sprawdzony pompa vacum działa i też zmierzona vacumetrem tak jak zmierzone podciśnienie przed zaworkiem od turbo i egr. no nic szukam dalej. została tylko gruszka przy turbinie do sprawdzenia i ewentualnej wymiany. moze cos innego jeszcze wymysle

          Comment


          • #6
            Weź tez pod uwagę że w przedlifcie cały system zarządzania turbo ma spora bezwładność bo jest oparty całkowicie na podciśnieniu. w Polifcie jest EGR sterowany elektrycznie jest to lepsze, bo mniej obarczone analogiem.
            W instrukcji przypomnę nie bez kozery napisano że warunki trudne to ogólnie mówiąc zimowe i jazda do 16km cokolwiek się wydarzy przy zarządzaniu praca turbiny należy traktować jako incydent.
            TABELA przeglądów okresowych CIVIC 1.7 CTDi (warunki Normalne i Trudne)

            to jakby tłumaczy samą konstrukcję że takie życzy się mogą wydarzać. Tak to sam oceniam z perspektywy czasu.
            Jednak muszę Ci powiedzieć że moje Pierburi mają tyle lat co auto czyli 22 lata z tego jeden ma ułamany króciec ci skleiłem chyba 7 lat temu . Natomiast miałem te same kłopoty i z powodu pewnych okoliczności wymieniałem alternator na nowy Hitachi oryginalny nieregenerowany i nową całkowicie turbinę fabryczną z półki w ASO. Czyli 2 nowe kompletnie fabryczne rzeczy i nie ma absolutnie żadnych problemów z jakimkolwiek CE i w żadnych warunkach, krótkich dystansach itp. Silnik chodzi jak by mu się nowość przypomniała. Daje mi to podstawy by sądzić że same pierburgi sprawy nie załatwiają.
            ... jeszcze mi się przypomniało że gdy rozebrałem turbinę starą o przebiegu 190tys km to była owszem zaczadzona i ogólnie pracowała zmienna geometria nawet z sadzą dobrze ale jeden szczegół przykul uwagę
            to co zaznaczyłem w kółkach na czerwono.
            Mimo wyczyszczenia i pracy kierownic gładko wszystko ok, fajnie ale ... co jakiś czas ten bolec haczy i nie przesuwa całego pierścienia bez zacięcia.
            Moim zdaniem to jest tak że jak sądzimy że jest wyczyszczone to ok, ale nie, nie jest ok, po przebiegu ok nawet już 150tys km po prostu ten boleci gniazdo pierścienia są wytarte - tam brakuje materiału - metal się wyciera i to moim zdaniem jest główną przyczyną przycinania. Pierburgi nie mają takiego podciśneinia by przestawić pierścień i wywala błędy z obszaru przeładowania, ale nie jest napisane co? powoduje taki stan rzeczy. jest przypisane to rurkom pierburgom gruszce itd.
            Stąd łączę fakty że jak zmieniłem turbinę na taką z półki z fabryki hondy - to do dziś wsio działa perfekcyjne. No to przecież 12 letnie pierburgi się nagle same nie naprawiły .
            No to nie dość że 12 letnie pierburgi sie same naprawiły to i dziś mają 22 lata te same i nadal działają. No to w cuda nie wierzę.


            turbo 1a.jpg
            Last edited by rambo7; 16-01-2024, 10:30.
            Kierownik Działu Diesla

            Comment


            • #7
              Biorę wszystko pod uwagę bo dążę do rozwiązania problemu. Parę lat temu takiej wiedzy nie miałem i dlatego uwierzyłem dla mechanika ze regeneracja turbiny rozwiąże problemy. Dziś wiem z swojego doświadczenia a przede wszystkim z tego forum ze to była kasa wywalona w błoto.

              Wracając do tematu, pompa vacum sprawna. Nie mam szczęścia do tych zaworków. Dwa z nich rdza je rozsadziła. W którymś temacie pamiętam ze dodałem zdjęcia jednego z nich.

              co do Twojego zdjęcia, masz racje metal się ściera w jakimś tam stopniu. Ale mając tak samo rozebraną turbinę to zaznaczony kawałek metalu, bolec czy jak to zwał nie zaczepiał o ogranicznik ( kołek rozporowy który jest z jego lewej strony)? może przez to u Ciebie się zacinało.

              Ile mogłem tak wyczyściłem. Pierścień lekko chodzi i przesuwa łopatki. Nic się nie zacinało na stole.

              a co sadzisz o gruszce? to mi zostało wymienić. Wg mnie zbyt miękka sprężyna u mnie, stąd te przeładowania.

              Comment


              • #8
                Zamieszczone przez rpone Zobacz posta
                Ile mogłem tak wyczyściłem. Pierścień lekko chodzi i przesuwa łopatki. Nic się nie zacinało na stole.
                rozumiem, ale inaczej turbo pracuje pod obciążeniem niż na stole. Też chciałem wymieniać gruszkę i wiele innych rzeczy i ogólnie leciałem "w walce" wg twojej koncepcji... aż wymieniłem turbo na nowe, nowe ale nie regenerowane , tylko zupełnie nowe fabrycznie, miałem szczęście takie znaleźć.
                No i tu jest w tym momencie rzecz, "niewytłumaczalna", jak mam sobie wytłumaczyć i podzielić się wiedzą z wszystkimi, że po założeniu turbiny nowej, wszystkie pierburgi gruszki etc. się nagle naprawiły i mało tego ani razu od kilku lat w zimę nie ma kłopotów.
                Zdajesz sobie rpone jaki to jest szok? ze 2 lata jeździłem non stop z duszą na ramieniu w oczekiwaniu kiedy ..jebnie czekiem i odetnie ..a tu nic!
                Fakt, nie można wykluczyć że masz dobra turbinę i kwestia innych elementów. Musze też zaznaczyć że kilka lat temu przy przebiegu około 200 tys to padł mi alternator - wsadziłem też nowy (też udało mi się kupić nówkę fabryczną).
                Czyli Nowy altek, nowa turbina i regenerowana była pompa CR. I auto chodzi jak by wyjechało z fabryki. Jest to naprawdę efekt wow.

                Wracając do sprawy, gruszka i sztanga przy turbinie to ona w środku ma chyba membranę, zrób test trza by było mieć pompke Vacuum i zaciągnąć by się sztanga wychyliła i zostawić na 30 min jak sztanga nie opadnie to jest szczelna grucha.
                To sie wydaje że jest miękka, ale droga nie jest możesz wymienić.
                Jak chcesz to wyślę Ci moją turbinę starą to se porównasz co chcesz. Ona jest sprawna, nieregenerowana ma przebieg 180tys km wyjąłem bo uznałem że uszkodzona, a się okazało że nowa pracuje tak samo - bo mechanik mi zamienił wtyczki przy pierburgach i auto 2 m.ce chodziło jeszcze gorzej jak przed naprawą. Któregoś razu chciałem już wymienić cały silnik aż zauważyłem że inaczej są włożone wtyczki niż u mnie. Jak na kanale zamieniłem je miejscami auto odżyło. Oczywiście k i h to nawrzucałem mechanikowi ale tylko tyle mogłem się wyżyć.
                Do tego mówię, możesz nic nie robić i mu przejdzie na wiosnę .
                No i kwestia warunków pracy silnika, jeśli jeździsz krótkie dystanse poniżej 20 km w jedna stronę, to odpuść walkę. Jak będziesz latał dłuższe trasy lub zrobi się cieplej to mu przejdzie.
                Kierownik Działu Diesla

                Comment


                • #9
                  Zmiana silnika też przeszła mi przez głowę. Nawet w złości na 1.9 tdi hahaha jakby się dało.
                  Swoje z tym samochodem także przeżyłeś.
                  Masz racje, koszt gruszki to ok 100zł. Więcej zabawy będzie jej ustawienie tak aby działała jak trzeba.
                  Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać jeszcze miesiąc dwa i będzie wiosna ale jeszcze spróbuje rozwiązać problem.
                  W sprawie turbiny napisze wiadomość prywatną.

                  Comment

                  Working...
                  X