Cześć,
Mam CTR z nalotem 25000. Po przełożeniu na zimę w rozmiarze 235/45/18 (serwis sugerował ten zmiennik) stuki nie będące wynikiem luzu zawieszenia (już sprawdzone) występujące na nierównościach są na tyle nieznośne, że autko na czas zimy eksploatuje żona. O dziwo na lecie faktycznie występują ale w znacznie mniejszym nasileniu i pierwszy objaw miałem już po przebiegu 1k ale wówczas sadzielem, że to kokpit a serwis skierował to jako poczekajmy do lata... Latem faktycznie istotnie się poprawiło na letnim rozmiarze ale po ostatnim założeniu zimy dramat... I już jestem pewien, że to nie kokpit ani zawieszenie. Wizyta w serwisie zakończyła się puentą: tak owszem coś słychać ale zawieszenie jest ok. Kolejna dyskusja sprowadzila sprawę do poziomu "to gdzie mamy szukać..." bądź "gdybym powołał się na procedury regulujące tego typu dolegliwości poziomem hałasu nie przekraczającym...wówczas nie byłoby to rozpatrzone jako usterka ale, że jest Pan naszym ważnym klientem (patrz użytkownik type R) poproszę inne serwisy o opinie". Wprowadziło mnie w wysoki poziom frustracji tym bardziej, że diagnostyka zajęła max 1h w tym jazda... Jakby już nie wnikając w postępowanie tego serwisu poproszę Was o info czy macie coś podobnego? Brzmi to jakby jakiś drobny element kolotal sobie swobodnie gdzieś głęboko w okolicy słupka kierowcy. Nie jest to ekstremalnie słyszalne ale mega irytuje. Na moje oko albo amorek ma jakąś wadę fabryczna albo jego mocowanie albo jakaś pierdola nad którą serwis nie chce się pochylić. Dzięki za info
Mam CTR z nalotem 25000. Po przełożeniu na zimę w rozmiarze 235/45/18 (serwis sugerował ten zmiennik) stuki nie będące wynikiem luzu zawieszenia (już sprawdzone) występujące na nierównościach są na tyle nieznośne, że autko na czas zimy eksploatuje żona. O dziwo na lecie faktycznie występują ale w znacznie mniejszym nasileniu i pierwszy objaw miałem już po przebiegu 1k ale wówczas sadzielem, że to kokpit a serwis skierował to jako poczekajmy do lata... Latem faktycznie istotnie się poprawiło na letnim rozmiarze ale po ostatnim założeniu zimy dramat... I już jestem pewien, że to nie kokpit ani zawieszenie. Wizyta w serwisie zakończyła się puentą: tak owszem coś słychać ale zawieszenie jest ok. Kolejna dyskusja sprowadzila sprawę do poziomu "to gdzie mamy szukać..." bądź "gdybym powołał się na procedury regulujące tego typu dolegliwości poziomem hałasu nie przekraczającym...wówczas nie byłoby to rozpatrzone jako usterka ale, że jest Pan naszym ważnym klientem (patrz użytkownik type R) poproszę inne serwisy o opinie". Wprowadziło mnie w wysoki poziom frustracji tym bardziej, że diagnostyka zajęła max 1h w tym jazda... Jakby już nie wnikając w postępowanie tego serwisu poproszę Was o info czy macie coś podobnego? Brzmi to jakby jakiś drobny element kolotal sobie swobodnie gdzieś głęboko w okolicy słupka kierowcy. Nie jest to ekstremalnie słyszalne ale mega irytuje. Na moje oko albo amorek ma jakąś wadę fabryczna albo jego mocowanie albo jakaś pierdola nad którą serwis nie chce się pochylić. Dzięki za info
Comment