Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Felgi aluminiowe-fakty i mity

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Felgi aluminiowe-fakty i mity

    Wątek znaleziony na stronie Autokrata.pl wydaje mi się że przyda się Nam na Forum

    Mają krótszą żywotność niż stalowe

    To mit. Jak się okazuje, felgi stalowe są podatniejsze na uszkodzenia w postaci pęknięć. Popularne „alusy” uznaje się za bardziej plastyczne. To jednak zaleta, a nie wada. Dzięki temu, felga w przypadku niewielkiego uderzenia ulega jedynie odkształceniu. Przez to powietrze z koła nie ucieka tak gwałtownie. Za popularnością tego mitu przemawia fakt, iż większość opon zakładanych na obręcze aluminiowe ma niski profil. Przyczynia się to słabszej amortyzacji wstrząsu podczas kontaktu z na przykład krawężnikiem.

    Alufelgi poprawiają chłodzenie hamulców

    Jak się okazuje, jest to prawda. Aluminium to dobry przewodnik ciepła, który potrafi odebrać nadmiar gorąca z układu hamulcowego. Działa więc na podobnej zasadzie jak radiator. Trudno uznać to jednak za istotną funkcję felgi, zatem z reguły pomija się ten aspekt.

    Felgi aluminiowe nie są zalecane na zimę

    Tutaj sprawa jest dyskusyjna. Jeśli felga pochodzi od renomowanego producenta, najprawdopodobniej zniesie trudy zimy – posypywanie piaskiem czy solą. Jeśli jednak jest ona uszkodzona mechanicznie, utlenianie się aluminium zostaje przyspieszone. Efektem jest degradacja powłok. Gdy planujemy używać alufelgi również zimą, warto sprawdzić, czy uda nam się na nie założyć łańcuchy śnieżne. Nie zawsze może się to okazać możliwe.

    Są trudne w czyszczeniu

    Trudno nie uznać tego fakt. Pielęgnacja alufelg jest trudniejsza niż ich stalowych odpowiedników. Wiele zależy jednak od ich wzoru. Felgi aluminiowe różnią się budową – na przykład ilością ramion. Czasem do czyszczenia trzeba użyć szczoteczki do zębów, czasem wystarczy zwykła gąbka. Kolejnym aspektem jest to, że czasem warto skorzytać z jakiegoś specyfiku, który dokładnie oczyści ich powierzchnię. W przypadku obręczy stalowych nie jest to konieczne. Z reguły zakrywamy je kołpakami i nie martwimy się tym, co znajduje się pod spodem.

    Zmiana opon powinna być wykonana przez specjalistów

    To fakt. Felgi aluminiowe powinny być traktowane z ostrożnością. Mimo tego, że są dosyć odporne i ich żywotność wcale nie musi być krótsza niż stalowych, nietrudno jest je zarysować w przypadku upadku na twardą powierzchnię czy niewłaściwego montażu na maszynie do zdejmowania opony. Warto też wspomnieć o tym, że nie każdy warsztat poradzi sobie z naprawdę dużymi rozmiarami obręczy.

    Stalówki są tańsze od alufelg

    Jak się okazuje, nie jest to taka oczywista sprawa. Felgi stalowe są najczęściej sprzedawane bez osprzętu. Dodatkowym wydatkiem są zatem odpowiednie śruby bądź nakrętki do ich montażu. Decydując się na kołpaki, możemy trafić na oferty za bagatela 600 zł za komplet. Z reguły jednak to felgi aluminiowe są droższe. Przy ich wyborze warto się kierować nie tylko ceną, ale również jakością potwierdzoną certyfikatami – na przykład TUV lub PIMOT.


    Komfort na alusach jest niższy

    To bezsprzecznie mit. Jedynym czynnikiem, który wpływa na poprawienie lub pogorszenie komfortu jazdy jest sama opona. W przypadku alufelg, częściej wybieramy tzw. niskoprofilówki, które sprawiają, że boczna powierzchnia opony jest mniejsza. Skutkuje to gorszą amortyzacją wstrząsów. Wysoki profil ma z kolei pewną wadę – auto wyposażone w takie opony prowadzi się gorzej.

    Nie należy kupować używanych alufelg

    To mit. Trzeba być jednak czujnym. Istotnym faktem jest to, czy są one proste. Przed zakupem warto je zatem sprawdzić na wyważarce. Nie warto bać się delikatnych uszkodzeń czy otarć. Łatwo się ich pozbywa. Często można to zrobić we własnym zakresie. Jeśli są to poważniejsze ubytki, lepiej oddać taką obręcz do profesjonalnego serwisu zajmującego się ich regeneracją.

    Możemy kupować dowolny rozmiar

    Owszem, możemy, ale pytanie, czy powinniśmy. Jak się okazuje – niekoniecznie. Rozmiar większy o kilka cali od zalecanego przed producenta auta może powodować nie tylko pogorszenie komfortu podróżowania, ale również szybsze zużywanie się zawieszenia naszego samochodu. Wszystko przez cieńszą oponę, której właściwości amortyzujące słabną.

    Unikajmy podróbek

    Wiąże się to z tym, że felgi nieoryginalne będą miały zauważalnie niższą trwałość, niż te pochodzące od renomowanego producenta. Warto zatem wybrać tańszy, ale znany model. Nie bądźmy zaślepieni jedynie wyglądem oraz atrakcyjną ceną. Wszystko to może się przeciwko nam bardzo szybko obrócić.

    Podpinam do wątku link na temat : "Cała prawda o oponach całorocznych".

    oraz:
    "Czy warto zmieniać alusy na stalówki zimą?"
    Last edited by fura V; 05-02-2014, 23:50.

  • #2
    Dodam swoje 0,03pln:

    Zamieszczone przez fura V Zobacz posta
    Felgi aluminiowe nie są zalecane na zimę

    Tutaj sprawa jest dyskusyjna. Jeśli felga pochodzi od renomowanego producenta, najprawdopodobniej zniesie trudy zimy – posypywanie piaskiem czy solą. Jeśli jednak jest ona uszkodzona mechanicznie, utlenianie się aluminium zostaje przyspieszone. Efektem jest degradacja powłok. Gdy planujemy używać alufelgi również zimą, warto sprawdzić, czy uda nam się na nie założyć łańcuchy śnieżne. Nie zawsze może się to okazać możliwe.
    Na dziś to jest chyba jednak raczej mit. Jeszcze 10-15 lat temu, kiedy alufelgi, szczególnie tańsze, miały słabe powłoki lakiernicze, które często się uszkadzały powodując wżery lub przebarwiały z czasem oraz pod wpływem chemii i skrajnych warunków. Niegdyś więcej było też felg polerowanych, które dużo szybciej niszczały w kontakcie z solą i chemikaliami sypanymi zimą. Dzisiaj nawet elementy polerowane są malowane bezbarwnie w celu uniknięcia takiego zjawiska. Praktycznie każda dzisiejsza alufelga z zimą nie ma już problemów, tymczasem stalówki zdecydowanie wciąż je mają i niemal wszystkie po kilku sezonach są już mniej lub bardziej "nadgryzione" przy czym rdzawy nalot na srebrnej lub czarnej stalówce jest widoczny z kilometra i wygląda paskudnie, tymczasem nawet uszkodzone aluminium pasywuje się powierzchownie; a jako że aluminium i jego tlenki mają praktycznie identyczny kolor - uszkodzenia takie znacznie mniej rzucają się w oczy. Problemy te na stalówkach postępują w dodatku znacznie szybciej, jeśli używamy kołpaków, które zatrzymują mieszankę solną w pobliżu felgi dodatkowo ją narażając oraz z uwagi na sposób zakładania i często wystając poza oponę - znacznie nasilają częstość uszkodzeń felgi. Podobnie z kwestią łańcuchów, które uszkodzą nam tak stalówki jak i alufelgi jeśli są źle zaprojektowane (metalowe części ocierające/uderzające się o felgę) lub źle założone (np. zbyt mały naciąg). W samym zakładaniu praktycznie dowolnych łańcuchów różnic przecież nie ma - wspomniany problem z zakładaniem łańcuchów dotyczy głównie automatów mocowanych do nakrętek kół w alufelgach wąskootworowych, czyli raczej wyjątek niż reguła. Słowem, popartym moim osobistym doświadczeniem w tej kwestii ( https://www.civicforum.pl/showthread...842#post204842 ), zaryzykowałbym stwierdzenie odwrotne: na dziś - w przeciwieństwie do aluminium - nie poleciłbym raczej stalówek na zimę...

    Zamieszczone przez fura V Zobacz posta
    Są trudne w czyszczeniu

    Trudno nie uznać tego fakt. Pielęgnacja alufelg jest trudniejsza niż ich stalowych odpowiedników. Wiele zależy jednak od ich wzoru. Felgi aluminiowe różnią się budową – na przykład ilością ramion. Czasem do czyszczenia trzeba użyć szczoteczki do zębów, czasem wystarczy zwykła gąbka. Kolejnym aspektem jest to, że czasem warto skorzytać z jakiegoś specyfiku, który dokładnie oczyści ich powierzchnię. W przypadku obręczy stalowych nie jest to konieczne. Z reguły zakrywamy je kołpakami i nie martwimy się tym, co znajduje się pod spodem.
    Tu też się nie zgodzę To zależy od wzoru i podejścia. Prosty wzór felgi aluminiowej jest dużo prostszy do wyczyszczenia od praktycznie dowolnej stalówki, wyginanej w wielu płaszczyznach. Chyba, że zadowalamy się "przetarciem kołpaka z wierzchu" na stalówce, to może faktycznie jest prościej. Z praktyki - po powrocie z myjni, obojętnie czy automatycznej czy ręcznej, felgi aluminiowe dla mnie zawsze sprawiają lepsze wrażenie, podczas gdy w zakamarach stalówek oraz ich kołpaków zawsze pozostawał mi większy niedosyt "niedomycia"... Jeżeli auto myjemy regularnie to i felgi nie zarastają trudnym do usunięcie brudem i specyfiki specjalne także potrzebne nie są...

    Jedyną IMO potencjalną zaletą stalówek pozostaje wydaje się cena, wciąż zwykle niższa niż aluminium.
    Last edited by Alix; 13-02-2014, 23:41.
    ............................C I V I C
    .. generacje . wersje usportowione ..silniki
    . .
    Autka: 4gen żelazko ED7 / 8gen ufo FK2 / 9gen Type R / Jaguar XJ-SC / Jaguar F-Type R / Mini F56 JCW / Nasz kanał LEGO

    Comment


    • #3
      Mam stalówki 16" które były stosowane od zawsze w zimie i wyglądają, jak wyglądają mimo że o nie dbałem, myłem z soli i czyściłem, zaprawiałem farbką itd. Widać po nich że są zmęczone.
      Sprawa taka oddanie ich do piaskowania i malowania mija się z sensem bo koszt całkowity to prawie nowe stalówki kupię w tej cenie.
      Rozejrzałem się i spokojnie za 600zł kupię oryginały lekko zaniedbane lub zamienniki Dotz, Dezent w bardzo dobrym stanie.
      Zastanawia mnie jednak sprawa ciężaru.
      Poczytałem inne tematy:
      Lekkie felgi 17

      i wychodzi żę jest spor różnica w ciężarze.
      Samo to że jak biorę koło (oponę i felgę Alu) letnią 16" to, to waży czuję że plecy bolą jak się tego nadźwigam, natomiast jak biorę stalówkę 16" z oponą zimową (która wydaje się na oko cięższa) to tak naprawdę czuję że to koło jest lżejsze.
      W zimę jeżdżę wolniej wiec być może i na spalaniu gubi się różnica, bo na zimowych powinno być spalanie większe (opory itd) a u mnie wychodzi mi podobnie.
      Zastanawiam się czy aż taki wpływ lżejsze koła stalowe mogą mieć wpływ na spalanie. Dziwne, bo nawet mam wrażenie że jazda na stalówkach jest jakaś lżejsza, choć jak mówię nie czuć tego po wynikch spalania.
      Felga alu jak Alix powiedział na zimę z dobrym lakierem zdaje egzamin (byle nie była to felga od Mazdy ). Jedyne mnie męczy ciężar czy te tańsze felgi firm jak Dotz, Dezent, Ronal są coś warte?
      No i jeszcze kwestia użytkowania - pustych przestrzeni i na wierzchu całe zaciski. Teraz na stalowych z dziurami to całe zaciski są przykryte nie widać ich i ta sól teoretycznie nie wali po zawieszeniu jak w odkrytych np 5 ramiennych alu.
      Jakie macie doświadczenia?
      Kierownik Działu Diesla

      Comment


      • #4
        Wszystkie ktore wymieniles marki z grupy Alcara sa spoko i beda o niebo lepsza felga na zime niz jakakolwiek stalowka. Tak, nie beda moze najlzesze, ale Ty nie urywasz sekund na torze wiec nie wiem czy sie az tak tym przrjmowac. Odsloniecie hebli zawsze jest in plus poza moze typowymi terenowkami gdzie moze w nie wpasc kamien czy galezie - lepsze chlodzenie, mnie kiszacej sie wilgoci, wiecej syfu spluczesz przy myciu (on i tak tam jest nawet jak go nie widzisz).

        Stalowki z zalozenia to dzis produkt budzetowy. Kilka zim i kazda jest rdzawym syfem. Kupowanie dzisiaj jkichkolwiek stalowek dla mnie = pomylka. Najtansze chinszczyzny strach kupic a te w miare markowe zamienniki kosztuja niewiele mniej niz najtansze alusy, a jednak alu i pozyje i wyglada.
        Last edited by Alix; 05-11-2020, 14:40.
        ............................C I V I C
        .. generacje . wersje usportowione ..silniki
        . .
        Autka: 4gen żelazko ED7 / 8gen ufo FK2 / 9gen Type R / Jaguar XJ-SC / Jaguar F-Type R / Mini F56 JCW / Nasz kanał LEGO

        Comment


        • #5
          Ciężki alus jest o wiele gorszy do jazdy niż stalówka.Nie chodzi juz o urywanie sekund na torze,ale przy jeździe po dziurach czy tarce ta nieresorowana masa daje o sobie znać i to bardzo czuć.
          Zamieszczone przez Alix Zobacz posta
          Kupowanie dzisiaj jkichkolwiek stalowek dla mnie = pomylka
          Do jazdy cywilnej owszem,ale jak potrzebujesz małych kółek to niestety musisz sobie darować duży hebel bo po prostu nie wchodzi.
          To są oczywiście drobne wyjątki i przeważnie alus jest bezdyskusyjnie lepszy,ale czasem stalówka jest niezastąpiona.
          Poza tym jak pięknie wygląda dobrze dobrana szeroka stal na jakimś klasyku...

          Comment


          • #6
            Zamieszczone przez rambo7 Zobacz posta
            Felga alu jak Alix powiedział na zimę z dobrym lakierem zdaje egzamin (byle nie była to felga od Mazdy ). Jedyne mnie męczy ciężar czy te tańsze felgi firm jak Dotz, Dezent, Ronal są coś warte?
            Oj chyba nie jest z tą Mazdą aż tak źle . Teść ma CX-5 rocznik 2012, zimówki na fabrycznych alusach i mimo, że są miejscami dość głęboko porysowane od krawężników to nic się z tymi felgami nie dzieje.
            Zresztą nie wiem co to za alus by musiał być, żeby mu się coś zimą działo. To musi być na prawdę stary mit. Ja w swoim 126p mam takie alusy:
            fiat-126p-st-nowe-felgi-aluminiowe-unikat-1736500976_zpsad457f25.jpg
            Lat mają pewnie ze 40-ci, a jak jeszcze z Malucha korzystałem jako auta do codziennej jazdy, to się mnóstwo zim nim najeżdziłem (i to takich prawdziwych zim ze śniegiem i mnóstwem soli na ulicach) i nigdy nic nie robiłem z tymi felgami - żadnych wżerów ani śladów degradacji na nich nie ma, a to przecież polski produkt z czasów PRL .

            Co do tańszych felg, to niemieckie RIALe nie są drogie, a miałem je 5 lat w Tourerze i byłem bardzo zadowolony. Nawet jak zdarzyło mi się o krawężnik gdzieś przytrzeć, to się za specjalnie nie porysowały. A raz miałem kolizję, gdzie przy okazji wpadłem na wysoki krawężnik z wciśniętym hamulcem - i było parę elementów w zawieszeniu do wymiany, a feldze się nic nie stało.

            Zamieszczone przez m26 Zobacz posta
            Poza tym jak pięknie wygląda dobrze dobrana szeroka stal na jakimś klasyku...
            Szczera prawda - czegoś takiego żaden alus nie zastąpi:
            35af9775e3d288e86a22ef4aba96dda5.jpg
            Jest: 1985 Fiat 126p 650E, 2019 Jeep Compass 4x4 1.4t
            Były: 2002 Honda Civic Sedan 1.6 VTEC, 2015 Honda Civic Tourer 1.8 i-VTEC

            Comment

            Working...
            X