Witam.
Jestem posiadaczem Hondy Civic z 92r., silnik 1.3 16V, na gazie. Jakieś dwa tygodnie temu miałem taki problem, że jadąc sobie normalnie i spokojnie coś mnie zaniepokoiło. Otóż auto oddawało takie odgłosy, jakbym złapał kapcia i powietrze uciekało. Zatrzymałem się, sprawdziłem wszystkie koła i wszystko było wporządku. Więc ruszyłem i jadę dalej. No i się zaczęło.. Auto nie dość, że jakoś nie miało mocy (wciskałem pedał gazu a auto niezbyt chciało przyśpieszać..), przejechałem kawałek i zatrzymałem się na przystanku autobusowym, bo mnie to zaniepokoiło. Otwieram machę a tam lekki dym leciał i dziwnie śmierdziało.. W dodatku silnik był bardzo gorący, aż trzeszczało w nim. Wymieniłem w nim świece, ale nic nie pomogło. Przez jakiś czas jeździłem i było okej (ale auto jest jakieś słabsze na gazie, czuć to..). Dziś jadę do dziewczyny i znów to samo.. Na szczęście zdąrzyłem do niej dojechać. Ale jak otwarłem maskę to to samo, czuć było ten smród i trzeszczało w silniku, jakby się zagotował.. W czym tkwi przyczyna, ktoś może mi coś poradzić ? Wydaje mi się, że coś stało się z instalacją gazową, ale do końca pewien nie jestem. Auto jest słabsze, bo idzie to wyczuć. Jak przełącze na paliwo to wszystko jest chyba okej, bo autko ma tyle mocy, ile miało zawsze na paliwie. Ale jak mi się to stało za pierwszym razem i jadąc już tym słabym autkiem przełączyłem na paliwo to było to samo.. Nie mam ZIELONEGO pojęcia co mogło się stać. Jakiś powód musi być, bo normalne to nie jest. Aż boje się już tym samochodem jeździć, bo czuje niepewność, że znów mnie to spotka. Ktoś spotkał się z czymś takim i wie o co chodzi ?
Jestem posiadaczem Hondy Civic z 92r., silnik 1.3 16V, na gazie. Jakieś dwa tygodnie temu miałem taki problem, że jadąc sobie normalnie i spokojnie coś mnie zaniepokoiło. Otóż auto oddawało takie odgłosy, jakbym złapał kapcia i powietrze uciekało. Zatrzymałem się, sprawdziłem wszystkie koła i wszystko było wporządku. Więc ruszyłem i jadę dalej. No i się zaczęło.. Auto nie dość, że jakoś nie miało mocy (wciskałem pedał gazu a auto niezbyt chciało przyśpieszać..), przejechałem kawałek i zatrzymałem się na przystanku autobusowym, bo mnie to zaniepokoiło. Otwieram machę a tam lekki dym leciał i dziwnie śmierdziało.. W dodatku silnik był bardzo gorący, aż trzeszczało w nim. Wymieniłem w nim świece, ale nic nie pomogło. Przez jakiś czas jeździłem i było okej (ale auto jest jakieś słabsze na gazie, czuć to..). Dziś jadę do dziewczyny i znów to samo.. Na szczęście zdąrzyłem do niej dojechać. Ale jak otwarłem maskę to to samo, czuć było ten smród i trzeszczało w silniku, jakby się zagotował.. W czym tkwi przyczyna, ktoś może mi coś poradzić ? Wydaje mi się, że coś stało się z instalacją gazową, ale do końca pewien nie jestem. Auto jest słabsze, bo idzie to wyczuć. Jak przełącze na paliwo to wszystko jest chyba okej, bo autko ma tyle mocy, ile miało zawsze na paliwie. Ale jak mi się to stało za pierwszym razem i jadąc już tym słabym autkiem przełączyłem na paliwo to było to samo.. Nie mam ZIELONEGO pojęcia co mogło się stać. Jakiś powód musi być, bo normalne to nie jest. Aż boje się już tym samochodem jeździć, bo czuje niepewność, że znów mnie to spotka. Ktoś spotkał się z czymś takim i wie o co chodzi ?
Comment