Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Może jednak wybebeszyć?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Może jednak wybebeszyć?

    Ci co z Poznania wiedzą co wczoraj się u nas działo. I mnie się przytrafiło. Zdążyłem co prawda wyżej zaparkować jak zaczęło lać ale niestety nie na tyle wysoko, żeby woda nie sięgnęła krawędzi drzwi.
    W sumie mam wodę na podłodze. Bagażnik suchutki. I zastanawiam się czy wysysanie karcherem + solidne suszenie farelkami czy jednak nie wybebeszyć samochodu. Wykręcenie foteli, wypięcie plastików przy progach i wyjęcie tapicerki z podłogi.
    A tak w ogóle to tam nie ma jakiegoś korka w podłodze?

  • #2
    Obowiązkowo wyjać fotele ,podnieść dywany ,podłożyć coś żeby nie opadały,wypić wodę i trzymać otwarte.
    Wyjęcie dywanów to trochę dłubania,ale tak było by najlepiej.Powiesić na płocie i uzytkować auto normalnie aż to nie poschnie.
    Jak to zostawisz to narobi się gnój.Zacznie szwankować elektryka (kostki,masy,wtyczki,rozwidlenia przewodów itd)pogniją takie graty jak prowadnice od foteli,napinacze pasów,wszystkie śruby dostaną z czasem rdzy i będzie problem z wykręcaniem.
    Takie dywany w połączeniu z innymi wygłuszeniami potrafia wodę trzymać rok,a to ma wpływ nie tylko na to co się utopiło.

    Comment


    • #3
      Miałem zapytać, jak zdjąć klawisz przyspieszacza (pedał gazu)?

      Też tak pomyślałem i nie idę na skróty. Szkoda nerwów. W trakcie.
      IMG_20210623_114616090 (1).jpg
      IMG_20210623_114629084.jpg
      Przy okazji może coś sobie wygłuszę trochę.
      A na pewno łatwiej będzie się do parownika dobrać.
      Last edited by eror; 23-06-2021, 12:04.

      Comment


      • #4
        No i bardzo dobrze że wywalasz.Kup jakiś wosk w sprayu i przed przykryciem psiknij sobie po żelastwie.
        Moja żona jeździła kiedyś Toyką 2 miesiące bez środka aż nie znalazłem przecieku,nie naprawiłem , nie wysuszyłem i nie wypsikałem wszystkiego.
        Teraz po 10-ciu latach córka przejęła auto a podłoga wygląda jak by wczoraj była zrobiona.Zaglądałem bo tym razem baby wlały w podłogę całą bańkę płynu do spryskiwaczy...
        Odkrywałem nie raz auta popowodziowe,albo takie gdzie podszybie zatkało się liśćmi i nie odprowadzało wody.Wyglada to jak po armagedonie potem jak ktoś nie wysuszy,tak że super że oszczędny w robocie nie jesteś.

        Comment


        • #5
          A co z tym pedałem?

          Comment


          • #6

            Comment


            • #7
              Widziałem ten Armagedon tylko w TV. Samochody stały do połowy w wodzie. Masakra. Kuzyn mieszka w Skórzewie. Rozmawiałam z nim. Lał deszcz i wiał tak silny wiatr, że woda wciskała się pod dachówkami. Chałupa zalana. Szok.
              Nie wiem, czy w kabinie są hermetyczne wtyczki. Może warto rozpiąć, przedmuchać i siknąć preparatem do czyszczenia styków. Oczywiście wcześniej odpiąć akumulator.
              Pozdrawiam Czarodziej
              Mój Szogun

              Comment


              • #8
                Oczywiście to też już zrobione.

                Comment

                Working...
                X