Ci co z Poznania wiedzą co wczoraj się u nas działo. I mnie się przytrafiło. Zdążyłem co prawda wyżej zaparkować jak zaczęło lać ale niestety nie na tyle wysoko, żeby woda nie sięgnęła krawędzi drzwi.
W sumie mam wodę na podłodze. Bagażnik suchutki. I zastanawiam się czy wysysanie karcherem + solidne suszenie farelkami czy jednak nie wybebeszyć samochodu. Wykręcenie foteli, wypięcie plastików przy progach i wyjęcie tapicerki z podłogi.
A tak w ogóle to tam nie ma jakiegoś korka w podłodze?
W sumie mam wodę na podłodze. Bagażnik suchutki. I zastanawiam się czy wysysanie karcherem + solidne suszenie farelkami czy jednak nie wybebeszyć samochodu. Wykręcenie foteli, wypięcie plastików przy progach i wyjęcie tapicerki z podłogi.
A tak w ogóle to tam nie ma jakiegoś korka w podłodze?
Comment