Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Artykuły i inne śmiechowe :)

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Show
Clear All
new posts

  • Artykuły i inne śmiechowe :)

    Panowie, zakładam ten temat aby ogólnie podzielić się czasem śmiesznymi, czasem tragicznymi, ale ogólnie dziwnymi "działaniami" przedstawicieli wyżej wymienionych przeze mnie profesji

    Być może kiedyś zostaliście wesoło zdziwieni ...?

    Ja byłem kiedyś z bratem u blacharza który miał założyć tylny zderzak do Hondy 2005 wersja Sport, bo bratu nie chcieli wbić przeglądu po sprowadzeniu auta z Czech ...Środek maja, jesteśmy u blacharza - założył zderzak ale wyglądało to "słabo" no i brat mówi mu że chyba się nie przyłożył ... A koleś na to : Tak na razie musi być, a jak będzie bardzo słoneczny dzień ( Honda czarny metalic ), to - cytuje : "Pan postawi auto tyłem do drzewa, czyli oprze Pan zderzakiem o drzewo i jak zderzak się nagrzeje to on sobie sam najdzie gdzie trzeba" ...

    Nie zapomnę tego do końca życia

  • #2
    Ja mam takie.......Kupiłem piersze auto-malucha-do lakierowania.Okazało się,że znajomy mojej pierwszej żony jest lakiernikiem."Odnowa" trwała ok.4 miesiące (!!!!!!!!!!!!!)Pojechałem na odbiór...Auto bez lamp i innych detali i mówię do kolesia,że samochód przyprowadziłem kompletny.A on na to,że zaraz będzie.Wziął klucze i zaczął demontować malucha obok......Od tamtej pory mam uraz i całe szczęście,że gość zwinął działalność.....
    ビートル ジョン

    Comment


    • #3
      No też mocne

      Comment


      • #4
        Faktycznie takie przypadki mają miejsce i pewnie zawsze będą występować

        Ja miałem konflikt z Serwisem Hondy w Katowicach Kiedy to panowie "eksperci od hondy" wyregulowali mi zawory w Hani...i przy odbiorze samochodu powiedzieli ze mam niewielki wyciek oleju spod uszczelki pokrywy zaworów spowodowany zużyciem się owej uszczelki - od tej pory hania była sporadycznie używana na małe dystanse a ja jeździłem służbowym samochodem...Przyszedł jednak kiedyś piękny słoneczny dzień i postanowiłem trochę nią pojeździć....zrobiłem może 30km i nagle wnęteze samochodu było całe zadymione a z pod maski buchały kłęby dymu...okazało się że owi eksperci z serwisu hondy wsadzili przewód łączący masę silnika z karoserią samochodu pod uszczelkę pokrywy zaworów i tym samym sami spowodowali wyciek którego wcześniej nie bylo a mnie narobili tylko kłopotów...
        Może nie takie dobre jak wasze ale "Gorąco polecam ten serwis"

        Comment


        • #5
          Widzę, że będzie ciekawy temat

          Comment


          • #6
            Ktoregoś pieknego dnia moja Hania staneła na mogilskiej i odpalic nie chciała-raczej nic miłego.Zholowałem auto pod zakład pracy i sie zaczeło.Elektromechanik szukal przyczyny 2 dni nic nie znalazl rece mu opadły.Noto szukałem po znajomych jakiegos mechanika który sie zna na rzeczy.Otóż trafiłem wydawałoby sie do fachowców auto stało u nich prawie 2 tygodnie.Pytałem sie czy kiedyś wogóle takie auto robili oni mi na to "Panie nie jedna HoNda stad wyjechała" a sie okazało pózniej ze na lawecie. Wymienili mi moduł,świece,nawet cewke zapłonowa mierzyli i mowili ze wszystko oki.Pózniej stwierdzili ze katalizator zapchany i trzeba wyczyscic- na to sie nie zgodziłem.A tu mi gosc że ma znajoma ktora ma caly układ zaplonowy z silnikiem do sprzedania za 700zl. Wtedy juz zwariowałem.
            Nie uwierzycie ale mnie cos tykło i poszedłem do sklepu po nowa cewke i kopułke i Hania odpaliła od kopa.
            Takze nieraz to mozna sie pośmiac ale przychodza takie chwile ze plakac sie chce

            Comment


            • #7
              Hehe faktycznie przeżycia niezłe i to tak na prawdę nasze realia środowisko w którym żyjemy... Z jednej strony się z tego śmiejemy z drugiej powinniśmy współczuć ułomności...

              Comment


              • #8
                Wierz mi Ventuse, że w moim przypadku patrzyłem na tego blacharza z politowaniem, współczuciem, żalem i jednocześnie uśmiechem bo przez chwile poczułem się jak w ukrytej kamerze, albo jak w programie "Usterka".

                Comment


                • #9
                  ja jestem strazakiem i dorabiam sobie jako lakiernik. najczesciej likwiduje wzody na karoseri, poleruje, usuwam jakies rysy i odpryski. czesto takze przywoza do mnie samochody rozni ludzie ktorzy chca aby ich samochod wygladal jak z fabryki, wiec gruntowne mycie polerowanie, nablyszczanie, woskowanie itp, apotem pranie odkurzanie odswiezanie itd. wiec chcialbym troche zmienic wasze podlady i wyprzedzic wasze wypowiedzi ze np. lakiernik lub blacharz ktory nie ma pozadnego warsztatu to ci..ik ktory sie nie zna na robocie. a wcale ze nie, obracam sie troche w srodowisku warsztatow i wiem ze niekiedy czlowiek ktory nie ma super warunkow lepiej zrobi auto niz autoryzowany serwis. kiedys pracowalem w sarsztacie gdzie przeprowadzalismy naprawy powypadkowe to uwierzcie mi jaka tam jest odstawiana maniana, z trzech Subaru Forester robilismy jedno kazda cwiartka miala inny kolor, a byl to wywolany warsztat. albo blotniki powgniatane sie nie klepalo tylko wiadro kitu, paca i blotnik jak nowy. wiec na koniec- nie dawajcie swoich samochodow do jakis super warsztatow tylko do ludzi ktorzy robia to do przyjemnosci wieczorami bo lubia sobie pogrzebac przy samochodzie a przy okazji strzelic jakas fuche i jakis grosz zarobic. Pozdrawiam
                  HONDA CIVIC
                  1996 r.Hatchback, pełna alektryka
                  D14A4, SOHC, 16V, 1396 cm ,90 KM ( 1,4i s )
                  przywieziona z Austrii
                  Made In Japan

                  Comment


                  • #10
                    Strażok-tu Ci przytaknę.Nie każde złoto się świeci.........
                    ビートル ジョン

                    Comment


                    • #11
                      STRAZok, myślę że jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia, to bardzo dobrze i cieszy mnie ten fakt i oby więcej takich jak Ty .

                      Kolega pracował kiedyś w pewnym warsztacie w Niemczech i pokazywał mi fotki aut rozbitych oddanych do napraw blacharskich ... Oglądałem z zadziwieniem, bo niektóre z tych aut nadawały by się na żyletki - a po naprawie "piękne" fury

                      Comment


                      • #12
                        No dobra-mieliśmy opowiadać swoje historie.......
                        ビートル ジョン

                        Comment


                        • #13
                          widze ze sa tu jeszcze normalni ludzie... a tak na marginesie to ja kupilem moja Hanke w austri sciagna mi ja kumpel i postawil do warsztatu bo miala dzgniety blotnik na parkinku i sztrzaskana lampe wiec chcial mi to pochytac gratis, jak ja odebralem wszystko oky ale strzaskalem po pewnym czasie zdezak i okazalo sie ze brakuje przedniej belki wiec sie zdenerwowalem i zrobilem ja sobie sam bo do siebie mam zaufanie. okazalo sie ze jak napisalem brakuje belki zerwane poduszki pod silnikiem, spawana podluznica. po tym incydencie doszedlem do wniosku ze na nastepny raz przywioze samochod w takim stanie jakim bedzie i sam bede remontowal i pier....e wszystkie gratisy
                          HONDA CIVIC
                          1996 r.Hatchback, pełna alektryka
                          D14A4, SOHC, 16V, 1396 cm ,90 KM ( 1,4i s )
                          przywieziona z Austrii
                          Made In Japan

                          Comment


                          • #14
                            Zamieszczone przez shczepcio Zobacz posta
                            Wierz mi Ventuse, że w moim przypadku patrzyłem na tego blacharza z politowaniem, współczuciem, żalem i jednocześnie uśmiechem bo przez chwile poczułem się jak w ukrytej kamerze, albo jak w programie "Usterka".

                            Nie wątpię w to akurat sam bym się od śmiechu nie powstżymaŁ

                            A co do wypowiedzi Strazoka to masz zupełną rację autoryzowane warsztaty robią naprawy "taśmowo" więc szybko i mało solidnie - dla nich liczy się tylko kasa... prawdziwy fan motoryzacji który wykonuje swoją pracę z sercem nie pozwoli aby oddany w jego ręce pojazd rozsypał się w drodze do domu...

                            Z drugiej strony takich ludzi jest coraz mniej....niestety.

                            Comment


                            • #15
                              To jest szczera prawda......................
                              ビートル ジョン

                              Comment

                              Working...
                              X