hej
ostatnio wreszcie ruszylem gwint z przodu...,mialem duzo czasu wiec z kuzynem zabralismy sie za to.
otoz na zime poniosem okolo 1.5cm zeby nie robic jak spychacz...ale po zimie problem z ruszeniem tego gwintu.
wiec dopiero ostatnio czas pozwolil i spedzilismy caly dzien. sruby kontrujace nawet jakos poszly ale to trzymajace sprezyne niebardzo...,wiec odkrecilismy amora od gory...,i wahacze w dol to sprezyna odpuscila i tak to nie pomoglo.,wiec kawalek preta i mlotek. poszlo ale cos mi zaczelo stukac przy prawym kole...,cos chyba luzu zlapalo. nie mam narazie jak sprawdzic. macie jakies pomysly co moze byc przyczyna tego lekkeigo pukania.
nie jest ona intensywne ale po nie rownosciach slychac i przy skrecie na nierownosciach
moze ktos mial podobnie....
ostatnio wreszcie ruszylem gwint z przodu...,mialem duzo czasu wiec z kuzynem zabralismy sie za to.
otoz na zime poniosem okolo 1.5cm zeby nie robic jak spychacz...ale po zimie problem z ruszeniem tego gwintu.
wiec dopiero ostatnio czas pozwolil i spedzilismy caly dzien. sruby kontrujace nawet jakos poszly ale to trzymajace sprezyne niebardzo...,wiec odkrecilismy amora od gory...,i wahacze w dol to sprezyna odpuscila i tak to nie pomoglo.,wiec kawalek preta i mlotek. poszlo ale cos mi zaczelo stukac przy prawym kole...,cos chyba luzu zlapalo. nie mam narazie jak sprawdzic. macie jakies pomysly co moze byc przyczyna tego lekkeigo pukania.
nie jest ona intensywne ale po nie rownosciach slychac i przy skrecie na nierownosciach
moze ktos mial podobnie....